niedziela, 28 września 2014

Informacja

Kochani tak więc to już koniec II części Black Winner, ale na całe szczęście będzie III część pod tytułem Black Winner ,, Last Chance". Jak myślicie czy chłopcy wykorzystają swoją ostatnią szansę ? Oby tak.
Bohaterów macie w załączniku a teraz możecie obejrzeć zwiastun. Miłego Oglądania i czytania :) Przepraszam ale yt odmówiło posłuszeństwa





sobota, 27 września 2014

Rozdział 74 - Epilog II części

Kiedy wróciłam do domu usiadłam na kanapie i wyjęłam list z torby. Otworzyłam go i zaczęłam czytać.
,, Kochana Sony
                Chciałbym na samym początku przeprosić Cię że nie dałem Ci go osobiście, ale pewnie gdy to czytasz nie ma mnie już w Londynie. Pewnie mojej mama powiedziała ci już że pojechałem do brata. Na samym początku chciałbym Ci podziękować. Tak, podziękować za to iż zakochałaś się w kimś takim jak ja, mimo iż nam nie wyszło właśnie dzięki tobie się zmieniłem, na lepsze oczywiście, bo na pewno nie byłem tą sama osobą zanim Cię poznałem. Dzięki tobie nie wdawałem się w żadne bójki, nie zaczepiałem ludzi na ulicy, ale nadal umiałem dać Ci bezpieczeństwo. Tak właśnie dzięki twojej osobie zrozumiałem czym jest prawdziwa miłość, lecz niestety za późno.
                 Chciałem Cię też przeprosić, za moją jebaną głupotę, którą posiadam oraz za to jakie krzywdy Ci nieświadomie wyrządziłem. Bardzo Cię przepraszam że byłem wielkim zazdrośnikiem i nie pozwalałem spotykać się z Benem mimo tego iż sam zacząłem spotykać się z Niną na której przejechałem się po raz drugi. Jest mi naprawdę przykro że nie mogę być teraz obok Ciebie ( gdziekolwiek to czytasz ) i robić z Tobą różne fajne rzeczy, ale chyba tak miało być. Kiedy to piszę nie mogę przestać płakać i cały czas staram się nie poplamić kartki, ale jeśli to zrobiłem bardzo Cie przepraszam, ale to łzy bólu, cierpienia, rozpaczy a co najważniejsze tęsknoty do Ciebie. Chyba przekonam się na własnej skórze że z tęsknoty można umrzeć.
                Chciałbym jeszcze raz spojrzeć na Ciebie i powiedzieć jaka jesteś piękna oraz ja bardzo jesteś dla mnie ważna. Przepraszam źle to ująłem chciałem powiedzieć że ty nadal jesteś dla mnie najważniejsza i nie wiem czy kiedyś zakocham się w kimś nie licząc Ciebie, bo mimo tego że nie ma Cię przy mnie to zakochuję się w Tobie, każdego dnia na nowo z podwojoną siłą. Tak. W tym liście chciałbym powiedzieć ci jeszcze tyle rzeczy ale brakuje mi już kartki, więc Chcę żebyś wiedziała że jeśli kiedyś jeszcze Cię spotkam, obiecuje że z Tobą porozmawiam, oraz mam nadzieję że opowiesz kiedyś o mnie swoim dzieciom, o tym jak byłem twoja miłością i o tym co razem przeszliśmy. Kocham Cię Sony, najbardziej na świecie i gdybym mógł zrobiłbym dla Ciebie wszystko, oraz cofnął bym czas i nigdy nie pozwoliłbym Ci odejść.
Twój Niall


Kiedy to przeczytałam nie mogłam powstrzymać się od płaczu, ponieważ to co napisał było takie, prawdziwe z głębi serca. Ja też bardzo chciałabym cofnąć czas i nie pozwolić mu do tego aby mnie zdradził. A najwidoczniej tak musiało być. Może kiedyś się zakocham i nauczę żyć od nowa...          ______ Mam nadzieje że  II część wam sie podobała i trzecia tez  sie wam spodoba. Licze na komentarze  :3

środa, 24 września 2014

Rozdział 73 ( II )

- Wiesz Bella, byłaś naprawdę dzielna. Kocham Cię - Wyszeptałem do ucha dziewczyny
- Podobało Ci się ? - Zapytała niepewnie, a ja nie spodziewałem się takiego pytania
- Skąd to pytanie ? - Zapytałem
- Ponieważ spałeś  z wieloma dziewczynami i pytam się czy Ci się podobało
- Bella nie porównuj siebie do innych dziewczyn. - Powiedziałem
- Czemu ?
- Bo wiesz pieprzyć się z kimś a kochać się, to są zupełnie dwie różne rzeczy. Z tymi dziewczynami nie łączyło mnie nic prócz seksu, a ja Cię kocham i kochałem się  pierwszy raz w życiu. A jeśli Ci tak bardzo zależy na odpowiedzi to tak podobało mi się cholernie i byłaś najlepsza z tych wszystkich dziewczyn.
- Ja też cię kocham Harry, właśnie dlatego Ci się oddałam.
- Wiesz dałaś mi więcej ni mogłaś mi dać - Uśmiechnąłem się do niej
- Co ?
- Siebie i swoją cnotę. - Powiedziałem na co dziewczyna zaczęła się śmiać a ja przy okazji wyszedłem z niej zdjąłem prezerwatywę i włożyłem do opakowania, po czym położyłem się obok dziewczyny.
- Musisz wyjeżdżać ? - Zapytała dziewczyna 
- Taka okazja może się nie powtórzyć.
- Wrócisz ? - Zapytała
- Tak ale nie wiem kiedy. - powiedziałem patrząc dziewczynie prosto w oczy
- Harry, obiecaj mi że wrócisz. Nie chcę żebyś mnie w ogóle zostawiał. Bo kiedy znów Cię odzyskałam po raz kolejny Cię tracę.
- Hej, hej kochanie głowa do góry, jasne że wrócę. Ale pamiętaj, to ty nigdy mnie nie straciłaś i nie stracisz.
- Tylko nie obraź się jak rano nie obudzisz się obok mnie, ale mam samolot a nie chcę cię obudzić. Dziewczyna przytaknęła i wtuliła się we mnie.
- Kocham Cię - wyszeptała i poszła spać.
Gdy obudziłem się rano dziewczyna cały czas była we mnie wtulona, więc musiałem się wyślizgnąć i ułożyłem pościel w rulon aby miała się czo czego przytulić. Ubrałem się i podszedłem do dziewczyny.
- Kocham Cię - Powiedziałem i pocałowałem dziewczynę w czoło spojrzałem na nią ostatni raz i zszedłem po cichu na dół i poszedłem do auta. Ta noc była świetna i mimo tego że ona robiła to pierwszy raz żadna z tamtych dziewczyn nie mogła się równać z Bellą. Spojrzałem na dom i ruszyłem po Sony, która powinna już na mnie czekać. Śpieszyłem się więc droga do dziewczyny nie zajęła mi dłużej niż 10 minut normalnie zajęło by mi to z 25. Kiedy dojechałem po dom dziewczyna właśnie wychodziła
- Masz niezły refleks- Powiedziała dziewczyna, wsiadając do samochodu
- Dziękuję ty też - Zaśmiałem się
- Więc po co mam wracać twoim autem do domu twojego taty ? - Zapytała
- Bo nie ma go kto odebrać, Odwożąc auto do mojego taty masz dzisiaj wolne. - powiedziałem
- Serio ? - Zapytała
- Jasne że tak. Wen mi powiedziała że idziecie dzisiaj na galę. A ty masz się świetnie bawić. - Powiedziałem
- Ok. - odpowiedziała kiedy dojechaliśmy wziąłem torby i ruszyliśmy w stronę odprawy. 
- No więc niestety musimy się żegnać.- powiedziała Sony
- Pamiętaj że ja wrócę. - Powiedziałem do dziewczyny widząc jak zaczyna płakać
- No tak wiem, ale rozstania są takie bolesne i trudne. - Mówiła przytulając się
- Wiem, ale pamiętaj że będziemy rozmawiać na skajpaju, są telefony a poza tym będę się starał was odwiedzać w wolnej chwili.
- No ok. Kocham Cię Harry - Powiedziała rozpaczliwie i mocnej mnie przytuliła
- Ja Ciebie też Sony, ja Ciebie też. - Powiedziałem głaszcząc ją po plecach
- Pamiętaj opiekuj się Bellą i zacznij żyć na nowo. - Spojrzałem na dziewczynę Dałem jej kluczyki od auta i pocałowałem w policzek.
- Nawet się nie zorientujesz kiedy wrócę. - Powiedziałem odchodząc.
*Oczami Sony*
Stałam tam i przyglądałam się ze łzami w oczach jak Harry odchodzi. Może tak powinno być ? Może powinnam się znów zakochać ? Może w końcu powinnam zapomnieć o Niallu ? Bo może po prostu tak powinno być  ? Odstawiłam samochód Harrego do Stiva a później wróciłam do domu. Trochę nie bardzo wiedziałam co mam ze sobą zrobić. ponieważ Ben pojechał pożegnać się z rodzicami i wróci w niedziele, Bella i Wendy są w pracy a Niall, właśnie Niall. Nie mam pojęcia gdzie można go zobaczyć kurwa Sony przestań o nim myśleć masz nauczyć się żyć od nowa nie możesz myśleć o przeszłości. Zrób sobie herbatę. Wstawiłam wodę i położyłam się na kanapie nawet nie zauważyłam kiedy usnęłam
Kiedy się obudziłam była 15, długo spałam bo aż 5 godzin. Gala zaczynała się o 18 a raczej czerwony dywan więc powoli zaczęłam się szykować. Wzięłam długi relaksujący prysznic, pomalowałam się wysuszyłam głowę wyprasowałam sukienkę. Zjadłam jakąś kanapkę i ubrałam się w sukienkę. Kiedy wychodziłam była 17 a musiałam pojechać do Wendy aby zostawić u niej samochód ponieważ jej kolega będzie nas zawoził. Ruszyłam się i po 15 minutach byłam u Wen. Dziewczyna właśnie rozmawiała ze swoim kolegą. Wyszłam do nich i przywitałam się
- Cześć jestem Sony - powiedziałam do chłopaka
- Hej jestem Conor miło mi Cie poznać. - odpowiedział i podał mi rękę na do podałam mu swoja.
- No to co trzeba się ruszyć bo na na galę szybko nie dojedziemy. Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy. Po 50 minutach byłyśmy na miejscu. Wysiadłyśmy a Wen powiedziała że jak będzie miał przyjechać to mu napisze sms'a. Uśmiechnęłyśmy się do chłopaka i poszliśmy w stronę czerwonego dywanu.  W pewnej chwili zaczęli nas wołać paparazzi i robili nam zdjęcia. Wendy miała bardzo ładną sukienkę, zresztą ona zawsze ślicznie wygląda we wszystkim.
- Sony - Zawołał jeden z paparazzi Więc lekko się uśmiechnęłam. Wendy i ja odeszłyśmy już z Czerwonego dywanu kiedy obie usłyszałyśmy
- Bella pokaż się - Zawołał jakiś fotoreporter. Odwróciłam się i zobaczyłam moją przyjaciółkę.

***
Odprowadzałam właśnie Bena na lotnisko.  Znów dziwnie się czuję żegnając się
- Bardzo Ci dziękuję że chciałaś mnie odwieźć - powiedział Ben
- Nie ma sprawy to nic wielkiego. Chociaż to mogę dla Ciebie zrobić. - Uśmiechnęłam się lekko
- Będę za tobą tęsknił.
- Ja za tobą też.
- A może po prostu nie byliśmy sobie pisani ? - powiedział chłopak
- Może po prostu tak musi być. - odpowiedziałam mu i przytuliłam się do Bena
- Zadzwoń czasem. - Powiedziałam do chłopaka
- Okey. Obiecuję. - powiedział do mnie pocałował mnie w policzek na pożegnanie i zniknął.
Nienawidzę rozstań ale chyba tak musi być.
Jechałam samochodem kiedy zaczęło padać. Włączyłam wycieraczki i przejechałam obok super marketu, który znajdował się obok domu Nialla. Jechałam wolno kiedy zobaczyłam zmoknięta Maurę. Podjechałam obok.
- Może podwieźć ? - Zapytałam
- Sony ? Dziecko drogie spadłaś mi z nieba. - Uśmiechnęłam się i otworzyłam drzwi.
- Co robisz w tej dzielnicy o 20 ? - Zapytała kobieta
- odwoziłam Bena na lotnisko. Wyprowadził się do Sydney.
- O Jezu. Zerwałaś z nim ? - Zapytała
- Nie miałam wyjścia, nie chciałam z nim jechać. Za dużo już tu przeszłam żeby znów zaczynać od początku.
- Będzie dobrze Sony.
- Wiem. Już to przerabiałam  - Odpowiedziała do kobiety.
- A ty czemu jesteś sama na zakupach gdzie Bob i Niall ? - Zapytałam wjeżdżając na podjazd domu Nialla
- Bob został dziś dłużej w pracy a Niall...
- Co Niall ? - Spytałam
- On wyjechał, do swojego brata.
- Co ? Dlaczego ? - Pytałam bardzo ciekawa czemu to zrobił
- Stwierdził ze jesteś szczęśliwa z Benem a on za bardzo Cię skrzywdził i nie mógł znieść tego że cię stracił dlatego zadzwonił po kolacji do swojego brata Grega i zapytał się czy może się do niego wprowadzić. Greg dawno go nie widział więc nie miał nic przeciwko. - mówiła grzebiąc w torbie
- Ale, po co się wyprowadzał ?
- Powiedział że musi przemyśleć, a teraz wszystko kojarzy mu się z tobą. Dał mi ten list. Nie otwierałam go a noszę go przy sobie na wypadek gdybym Cię gdzieś spotkała. No a dzisiaj trafiłam na Ciebie i proszę. Dziękuję że mnie powiozłaś, mam nadzieję że niebawem znów się spotkamy. - Kiedy wypowiadała ostatnie zdanie wysiadła z auta. Pomachała mi i pobiegła do domu. Siedziałam na fotelu w aucie nie wiedząc w jak w szybkim czasie moje życie się rozpierdoliło. Przecież to jakaś jedna wielka paranoja. Schowałam list do torby i wyjechałam z podjazdu kierując się do mojego apartamentu.

niedziela, 21 września 2014

Rozdział 72 ( II )

 Rozdział zawiera sceny erotyczne. Czytasz na własną odpowiedzialność :) !

Po 3 godzinach jazdy wróciłem do Londynu dziś postanowiłem się jeszcze pożegnać z Darcy, dawno jej nie widziałem ale powinniśmy się pożegnać. Podjechałem pod jej dom  i zapukałem. Poczekałem chwile i zobaczyłem Darcy.
- Harry co ty tutaj robisz ? - Zapytała dziewczyna
- Przyszedłem się z Tobą pożegnać ? - Powiedziałem krótko
- Wyjeżdżasz ? - Zapytała wychodząc na ganek.
- Tak i pomyślałem że pożegnam się z tobą bo długo cię nie zobaczę.
- Dziękuję Harry to bardzo miło z Twojej strony. Mam nadzieję że tam gdzie wyjeżdżasz będziesz szczęśliwy.- Powiedziała posyłając mi ciepły uśmiech.
- Dziękuję, tobie też tego życzę. - powiedziałem do dziewczyny i pocałowałem ją w policzek
- Do zobaczenia Harry - Powiedziała
- Do zobaczenia. - Odpowiedziałem dziewczynie a ja wróciłem do auta i pojechałem do domu.
Droga minęła mi dość szybko. Gdy wszedłem do domu mój ojciec i Barbara siedzieli w salonie i oglądali film.
- Cześć nie przeszkadzam wam ? - Zapytałem
- Nie, jasne że nie  - Odpowiedziała Babrara.
- Coś się stało synu ? - Zapytał ojciec
- Tak. chciałem wam powiedzieć że wyjeżdżam w piątek do Los Angeles na kilka lat ponieważ dostałem propozycję pracy z której zamierzam skorzystać.
- W ten piątek ? - Zapytał Stve
- No. - odpowiedziałem krótko.
- Synu przecież niedawno Cię odzyskałem a już muszę Cie tracić. - Powiedział zdruzgotany
- Tato nie stracisz mnie. Będę dzwonił do Sony możesz się pytać co u mnie. A poza tym wrócę.
- No dobrze. Będę dzwonił do Ciebie. - Powiedział ojciec
- ok. Jutro się z wami pożegnam idę skończyć się pakować..
*Oczami Belli*
Byłam dzisiaj na sesji zdjęciowej do czegoś tam, od momentu kiedy dowiedziałam się o tym że Jerry tylko się mną bawił jestem zdruzgotana. Zastanawiam się nawet czy żyję. Właśnie szłam na spotkanie z Sony ponieważ dawno się nie widziałyśmy. Weszłam do Starbuckasa a przyjaciółka już na mnie czekała.
- Boże Bella, wyglądasz strasznie - powiedziała
- Wiem. - usiadłam na krześle.
- Już zrobiłam zamówienie.- Powiedziała
- Dzięki.
- Co się tobie stało ? - pytała z przerażeniem
- Dowiedziałam się że Jerry ma dziecko z Niną, on mnie skrzywdził. Tylko się mną bawił, gdybym wiedziała że tak będzie już dawno wróciłabym do Harrego.
- Nie wiem czy będziesz miała taka możliwość. - powiedziała smutna
- Czemu ?
- Bella, on jutro wyjeżdża. - Rzuciła
- Co takiego ?
- On jutro wylatuje do Los Angeles. Będzie tam pracował
- Ale on się nawet ze mna nie pożegnał. - powiedziałam desperacko
- Spokojnie powiedział że to zrobi. - uśmiechnęła się lekko.
- Chociaż to. a jak u Ciebie i Bena ? - Zapytałam upijając łyk kawy
- Ben wyprowadza się do Sydney i rozstaliśmy się. - powiedziała
- Kiedy ? - Zapytałam
- W poniedziałek, ale mieszka u mnie do czasu wyprowadzki
- Nie jedziesz z nim ? - Zapytałam
- Nie mogę zostawić Ciebie i Wendy no i Nialla, a poza tym nie chcę wszystkiego zaczynać od początku. - powiedziała
- Dziękuję, że nie chcesz mnie zostawić. Kocham Cię - powiedziałam i przytuliłam się do Sony.
- od tego jest przyjaciółka prawda ? - Zaśmiała się
- A jak Niall ?
- Wybaczyłam mu zdradę ponieważ każdy popełnia błędy, ale powiedziałam że mi nie ufam i on nie zbuduje bez tego czegokolwiek. Podziękował mi że mu wybaczyłam, ale wątpię że coś z tego będzie.
- Rozumiem. Na pewno sobie kogoś znajdziemy. - powiedziałam
- Gdy rozmawiałam z Harrym, powiedział mi coś co zapamiętam do końca życia.
- Co takiego ? - Zapytałam z ciekawościa
- Naucz się żyć na nowo. Teraz wiem co miał na myśli.
- Wydaję mi się że on ma racje, ale nie wiem czy będę potrafiła żyć, bez Harrego.
- Bella razem damy radę.
Nasza rozmowa ciągła się jeszcze dobre dwie godziny. - Pożegnałam się z przyjaciółką i wróciłam do domu.
*Oczami Harrego*
Wieczorem kiedy wszystko spakowałem Napisałem do Sony. miałem nadzieje że mi odpiszę a ona zadzwoniła i powiedziała że nie ma sprawy. Spakowałem walizki i pożegnałem się z ojcem i Barbarą. na całe szczęście nie pytali się czemu dzisiaj jadę więc dla mnie lepiej. Wsiadłem do auta i pojechałem do Belli. cała droga zajęła mi 10 minut. Zaparkowałem auto. Zadzwoniłem i czekałem na Bellę która kiedy tylko mnie zobaczyła złączyła nasze usta w namiętnym pocałunku. Weszliśmy do środka, widać że nie było jej mamy w domu pewnie znów miała nocną zmianę. Kiedy dziewczyna przestała mnie całować złapała mnie za rękę i poprowadziła do jej pokoju. Gdy dotarliśmy na górę, dziewczyna znów zaczęła mnie całować. Doszliśmy do jej łóżka a ona zaczęła mnie rozbierać. Już wiedziałem o co jej chodzi. Pewnie Sony powiedziała jej że wyjeżdżam, więc zapytałem.
- Bella jesteś tego pewna ?
- Tak, w 100%.- Wiec nie mogłem nic na to poradzić. Położyłem ja na łóżku nie przestając ją całować ponieważ byłem już bez koszulki sam postanowiłem z niej zdjąć bokserkę którą miała na sobie. Przeniosłem swoje pocałunki na szuję błądząc rękoma po jej ciele. Jeździłem nimi w dół i w górę, aż zdjąłem jej spodenki. Dziewczyna bawiła się moimi lokami cały czas mnie całując. Byłem przekonany że to jej pierwszy raz, ponieważ gdy ją dotykałem cała się trzęsła. Zdjęła moje spodnie ponieważ była w połowie naga i chyba nie chciała być sama. Rozpiąłem jej stanik i mogłem podziwiać kształt jej pięknych piersi, które wyglądały na miseczkę C. Swoje pocałunki przeniosłem z nów na szyję i zacząłem zjeżdżać w dół. Zatrzymałem się przy biuście i zacząłem całować jej piersi znów wróciłem do jej ust a swoja rękę przeniosłem na piersi. Można powiedzieć że zacząłem się nimi bawić, na co Bella wydała cichy jęk więc zacząłem działać. Delikatnie i powoli swoją rękę z prawej piersi przeniosłem na na brzuch i zjechałem do czarnych majtek w koronkę. Delikatnie je zdjąłem i zacząłem ją smyrać po miejscu intymnym na co dziewczyna zesztywniała, wykorzystałem ten moment i włożyłem palca do jej pochwy na co jęknęła z bólu.
- Przepraszam -Wyszeptałem do dziewczyny i zacząłem badać teren. Poruszałem palcem powoli do przodu i do tyłu a dziewczyna nadal była sztywna. Wyjąłem jednego palca i spróbowałem delikatnie włożyć dwa do jej środka i Chyba nie poczuła wielkiej zmiany. Kiedy trochę się rozluźniła wyjąłem z niej palce i pomogłem dziewczynie zdjąć moje bokserki. Wyjąłem z portfela kondoma i założyłem go na penisa i zacząłem całować Bellę. Dziewczyna jedna rękę trzymała na plecach a drugą miała w moich włosach a ja powoli wszedłem w nią na co dziewczyna jęknęła. Zacząłem powoli się poruszać a dziewczyna zaczęła sztywnieć.Wziąłem jej ręce i wplotłem je w swoje. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła a ja znów zacząłem się poruszać starałem się robić to delikatnie i powoli ponieważ chcę aby Bella swój pierwszy raz pamiętała do końca swojego życia. Wiem że ją to bolało ale nie potrafiłem tego w żaden sposób załagodzić. Poruszałem się powoli a Bella cały czas jęczała z bólu w pewnym momencie zatrzymałem się.
- Bella ja wiem że cię to boli i jeśli chcesz mogę przestać. - Wyszeptałem do ucha dziewczyny
- Nie Harry, jest ok wytrzymam - Odpowiedziała
- Jesteś tego pewna.
- Tak jestem, wiem że starasz się być delikatny, tylko muszę do tego przywyknąć.
Powiedziała dziewczyna a ja kontynuowałem. poruszałem się powoli w rytmicznym tempie i stopniowo ja przyśpieszałem, Kiedy zacząłem się dość szybko poruszać bella zaczęła krzyczeć moje imię i zaczęła wyginać się w łuk co oznaczało że dojdzie za chwilę. Przyspieszyłem bardziej swoje tempo i wsuwałem się w nią całą długością z dość mocnymi pchnięciami cały czas utrzymują tempo. po ciągłym wykrzykiwaniu mojego imienia kiedy głęboko i mocno pchnąłem dziewczyna całkowicie się wygięła i nastała grobowa cisza, dostrzegłem że dziewczyna już doszła więc sap postanowiłem to zrobić. Po krótkiej chwili sam dostałem orgazmu i położyłem się zdyszany na dziewczynie.

_______________________________________
No kochani to tak naprawdę jest przed ostatni rozdział + epilog krótkie zakończenie. Mam nadzieje że II część wam się podobała. Już możecie zobaczyć nowych bohaterów. 
Premiera III części 1 Pażdziernika.

środa, 17 września 2014

Rozdział 71 ( II )

- No to co idziemy ? - Zapytał Ben
- Tak. Już możemy wychodzić. - Powiedziałam do chłopaka i wyszliśmy z apartamentu. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy. Ben prowadził ponieważ dostał zezwolenie na jazdę samochodem. Byliśmy na miejscu w przeciągu 10 minut. Wyszliśmy z samochodu i podeszliśmy do drzwi trzymając się za ręce. Zadzwoniłam dzwonkiem i czekaliśmy aż Maura otworzy nam drzwi. Poczekaliśmy chwilę a naszym oczom ukazała się kobieta.
- Sony, jak miło cię widzieć - powiedziała
- Mnie Ciebie również. -odpowiedziałam
- Wejdźcie do środka.
 - Powiedziała i tak zrobiliśmy. Kobieta zaprowadziła nas do salonu gdzie mieliśmy chwilę poczekać ponieważ Rob układał do stołu.
- Bardzo miło jest mi panią poznać jestem Ben. Sony dużo mi opowiadała o pani. - powiedział i przywitał się z kobietą
- Mnie ciebie tez miło poznać. - Do naszej rozmowy dołączył się Rob.
- Witaj Sony. Miło Cię widzieć. 
- Mnie Ciebie również Rob. - Uśmiechnęłam się i przytuliłam mężczyznę.
- Chodźcie do kuchni kolacja już jest gotowa. - powiedział Rob i wszyscy udaliśmy się do kuchni.
Każdy z nas zajął miejsca, ale jedno było wolne więc od razu zapytałam kobiety
- Czy ktoś jeszcze będzie z nami jadł ?
- Tak. Niall nie chciał wyjść z domu i uparł się że on też chce zjeść z nami kolację. - Powiedziała niepewnie Maura
- Ok. no ok, ale gdzie on jeee.... - Nie zdążyłam skończyć zdania kiedy Niall wszedł do kuchni. Zatrzymał się kiedy mnie zobaczył i nie spuszczał ze mnie wzroku. Nie powiem bo ja też nie mogłam powstrzymać się patrzeć na niego, ale szybko się otrząsnęłam i usiadłam obok Bena. Pomiędzy nami zapanowała głucha cisza. Ale Maura postanowiła ją przerwać.
- No to co jemy ?- Zapytała uśmiechając się do mnie.
- Jasne. -p odpowiedziałam i każdy zaczął nakładać sobie jedzenie. Co chwilę spoglądałam na Nialla i wiem że on też to robił.
- Więc jak Ci się powodzi w Version ? - Zapytał Rob
- A wiesz dobrze, świetnie czuję się w gazecie i ciesze się że  mogę tam pracować.
-A ty Ben gdzie pracujesz ? - Zapytała Maura
- Ja pracuje w Army można powiedzieć że jest to konkurencyjna gazeta Version. - powiedział upijając łyk soku.
- I dogadujecie się ? Zapytała Maura
- Tak, my tylko pracujemy w innych gazetach to tylko praca. - Zaśmiałam się.
- No a ty Niall, jak żyjesz. - Zapytałam z uprzejmości
- Źle - Wymamrotał
- Czemu ? - Zapytałam
- Wiesz Sony to chyba już nie powinno cię interesować. - Powiedział od niechcenia Niall
- Jak chcesz to nie mów. Do niczego cię nie zmuszam. - powiedziałam do chłopaka
- Chcesz wiedzieć to powiem Ci, ale na osobności bo nikt więcej nie musi tego wiedzieć. - Stwierdził Niall. Spojrzałam na Bena a ten pokiwał mi głową że mogę iść. Wstaliśmy od stołu.
- Zaraz wracamy. - Powiedziałam i wyszliśmy do salonu a chłopak zamknął drzwi.
- Proszę - Powiedziałam do Nialla
- Wiesz jak się czuję, jest mi cholernie źle z tym że Cię zdradziłem i z tym że zerwaliśmy. Możesz się zapytać teraz mojej mamy że wcale nie wychodzę z domu a z pokoju wychodzę tylko po jedzenie. Jestem kompletnie zdruzgotany tym że znów dałem się nabrać Ninie. Myślałem że znów może być jak dawniej, ale wtedy nie zdawałem sobie sprawy z tego że straciłem swój świat - powiedział
- Zrobiłeś jej dziecko - Powiedziałem nie patrząc.
- Co nie. To nie moje. Nina chodziła i wszystkim gadała a tak naprawdę to dziecko Jerrego. Pierdolą się od 12 roku życia.
- Że co ? -  powiedziałam z niedowierzaniem
- Tak mi powiedziała wczoraj. Ze to dziecko jest jego ale nie jest w 1 miesiącu Ciąży tylko 2 ale o tym nie wiedziała. Sony ja naprawdę chcę cię za wszystko przeprosić i nie oczekuje tego od Ciebie że wrócisz do mnie ale, chciałbym żebyś mi chociaż wybaczyła moją jebaną głupotę. Naprawdę żałuję tego co zrobiłem. Naprawdę tego cholernie żałuję. Proszę Cię wybacz mi. - Powiedział ze łzami w oczach klękając przede mną na kolanach.
- Niall, zgoda wybaczę Ci ale nie oczekuj ode mnie tego że zostaniemy przyjaciółmi, bo Co z tego że ja Ci wybaczyłam, ale ja Ci nie ufam. A to jest podstawa czegokolwiek. 
- Dobrze, dziękuję że chociaż tyle dla mnie zrobiłaś.- Wytarł łzy i wróciliśmy do kuchni.
Reszta kolacji minęła nam w całkiem przyjemniej atmosferze. Wszyscy się śmialiśmy i nikt się ze sobą nie sprzeczał. po kolacji pomogłam Maurze posprzątać, pożegnaliśmy się i wróciłam z Benem do domu.
*Oczami Harrego*
Siedziałem w domu, gdy zadzwonił telefon.
- Tak - Powiedziałem to telefonu.
- Siema stary - Usłyszałem głos Astona
- No co tam ? - Zapytałem
- Już znam datę twojego wyjazdu - powiedział
- No ?
- W ten piątek.
- Tak szybko ? - Powiedziałem do mężczyzny
- No niestety, ale mam nadzieje że pożegnasz się ze wszystkimi oraz z rodziną.
- tak jasne jutro pojadę do rodziny a w czwartek pożegnam się ze znajomymi. A o której mam samolot ?
- O 9.00 - Powiedział
- Spoko w takim razie będziemy w kontakcie.
****
- Harry musisz wyjeżdżać ? - Zapytała moja mama
- Tak muszę, a poza tym nie wyjeżdżam na zawsze tylko na jakiś czas obiecuję że będę Cię odwiedzał ja tylko będę mógł.
- Będę za tobą tęskniła braciszku - powiedziała Gemma przytulając się do mnie
- Ja za wami też będę tęsknił, ale będziemy rozmawiać na skypie i będę do was dzwonił. Nawet się nie zorientujecie kiedy wrócę. - Powiedziałem do kobiet pożegnałem się z nimi i wsiadłem do auta po czym pojechałem do Londynu


___________________________________________ 

No kochani nie chcę nic mówić ale, powoli nadchodzi czas rozstania... z II częścią oczywiście. I ja jestem bardzo ciekawa która część się wam bardziej podobała I czy II. Oraz kto waszym zdaniem był najfajniejszym bohaterem w I i II części. Liczę na komentarze. Następny rozdział sobota/niedziela

sobota, 13 września 2014

Rozdział 70 ( II )

Byłam w sklepie i robiłam zakupy kiedy na kogoś wpadłam.
- Przepraszam. - Odezwał się kobiecy głos. - Spojrzałam na kobietę
- Sony - Krzyknęła i przytuliła mnie
- Maura. Jejku jak dawno Cię nie widziałam - Powiedziałam odwzajemniając uścisk
- Ja Ciebie też. Więc jak u Ciebie ? - Zapytała
- W sumie nie najlepiej. Znów wszystko się psuję- Powiedziałam
- O jej a to co się stało ?- Zapytała z troską
- Dowiedziałam się że Harry wyjeżdża, mój chłopak Ben dostanie propozycje pracy w Sydney a na dodatek Niall będzie ojcem. Kiedy dowiedziałam się o tym załamałam się.
- Wiesz. Nawet nie wiem co Ci powiedzieć. Tak bardzo chciałabym Ci pomóc, ale nie potrafię.
- Dziękuję za chęci, naprawdę ale sama muszę się z tym uporać
- A może chciałabyś przyjść jutro do nas na kolacje z Benem, chętnie go poznam.
- No nie wiem. Nie widziałam Nialla od 3 tygodni.
- Niall ? To chyba najmniejszy kłopot. Postaram się go wygonić do Niny.
- Na prawdę ?
- Jasne. Z nim nie będzie problemu, a ja po prostu chcę z tobą porozmawiać, bo dawno się nie widziałyśmy.
- Dobrze w takim razie przyjdę.
- Wiesz gdzie mieszkam. Bądź o 18.
- Dobrze w takim razie do jutra. - powiedziałam i pożegnałam się z kobietą.
****
Siedziałam w domu razem z Benem. Nie wiedziałam jak mam się do niego odezwać w sprawie kolacji u Nialla mamy.
- A tobie co ? - Zapytał robiąc coś w komputerze.
- Nic. Ale rozmawiałam dzisiaj z mamą Nialla
- i ? - Zapytał
- Zaprosiła nas na kolacje jutro do siebie.
- A ty chcesz iść. Prawda ? - Powiedział patrząc na mnie
- Wiesz nie wypadało odmówić więc się zgodziłam
- Dobrze pójdziemy na kolacje.
- To jutro o 18 musimy być u niej.
- Ok. A właśnie przeglądałem The Sun i zobacz co o tobie napisali. - powiedział chłopak a ja podeszłam do niego i zaczęłam czytać artykuł.
,, Ostatnimi czasy zrobiło się głośno o Sony Black dziewczyna jest dziennikarką w najlepszej gazecie młodzieżowej Version. Sony ma 18 lat i w tym roku skończyła szkołę z imponującym wynikiem. Zdobyła 192 punkty na 200 możliwych w testach kończących szkołę. Dziewczyna przeprowadziła się do Londynu tylko po to aby dostać pracę w gazecie, ponieważ to byłej największe marzenie. A co najlepsze jej obecny chłopak Ben Richards (20.l) jest dziennikarzem w konkurencyjnej gazecie Army, widać że pomiędzy nimi kwitnie miłość. Czyli jednak może powstać miłość w dwóch konkurujących ze sobą gazetach. Przedwczoraj można było zaobserwować ich w sklepie obściskujących się. Miejmy nadzieję że już za niedługo będzie coś więcej niż tylko chodzenie."
- Coś więcej ? Co za ludzie - Powiedziałam
- No co nie chciałabyś żebym Ci się oświadczył ? - Zapytał
- Chciałabym, ale jak wszystko już ustabilizujemy.
- No właśnie bo mój szef zdecydował kogo przeniesie do Sydney. I wybrał mnie
- Wiedziałam, wiedziałam że tak będzie.
- Sony pojedź ze mną, tam wszystko ułożymy. Proszę.
- Ben, wiesz doskonale że nie mogę bo spełniam tu swoje marzenia. Ja nie chcę pracować w innej gazecie a poza tym wiesz że mam tu wszystko, rodzinę przyjaciół i pracę. Nie chcę znów zaczyna od początku. A ty nie możesz zostać ? - Zapytałam chłopaka
- Wiesz że bym chciał, ale nie mogę. Alex wysyła tam najlepszych, to dla mnie jedyna szansa.
- No to w tej sprawie się nie dogadamy. - powiedziałam smutna i poszłam robić kolację.
****
Szłam korytarzem do biura, ale postanowiłam wejść do Wendy
- hej Sony - powiedziała Wen rozpakowywując się
- Cześć Wendy. Ostatnio nie miałyśmy okazji pogadać - Powiedziałam do dziewczyny
- Tak wiem, ale mam tak napięty grafik że nie mam na nic czasu. Wczoraj poszłam na pokaz mody zrobić wywiad z Bellą, wyglądała strasznie i w ogóle schudła, nie mam pojęcia co się z nią dzieje wiesz powinnaś pogadać z nią.
- Jutro się z nią umówiłam więc z nią pogadam.
- A właśnie idziesz na galę rozdania nagród w Piątek ? - Zapytała
- Zastanowię się. Jak nie będę miała planów na piątek to pójdę.
- ok to napisz mi i pójdziemy razem.
- dobra - Powiedziałam i poszłam do swojego biura. dzisiaj miała bardzo luźny dzień, dlatego wyszłam wcześniej. Zrobiłam zakupy i wróciłam do domu. Przeglądałam sobie instagrama i zobaczyłam słodkie zdjęcie Louisa i Jade oni są naprawdę słodką parą uwielbiam ich. Oni jako jedyni się od nas nie odcięli. uwielbiam ich, są mili i strasznie zabawni a poza tym wiem że mogę zawsze na nich liczyć. Słyszałam że mają się przeprowadzić do Londynu w przyszłym roku, przynajmniej będzie fajnie widywać ich częściej. Lajknęłam im zdjęcie i poszłam przygotowywać się do kolacji.

środa, 10 września 2014

Rozdział 69 ( II )

*Poniedziałek*

*Oczami Jerrego*
Wczoraj spędziłem naprawdę miły dzień z Bella. A dziś szedłem jej powiedzieć że z nami koniec. Nie rozumiem siebie. Wysiadłem ze swojego samochody i poszedłem do ogrodu ponieważ usłyszałem tam krzyki. oby tylko nie Nina. Stałem za budynkiem żebym mógł usłyszeć o czym rozmawiają.
- Że jak ? - powiedziała Bella
- To nie jest syn Nialla, tylko Jerrego.
- Ale to nie możliwe, on on mnie kocha - zaczęła się jąkać.
- Wiesz jeśli by Cie kochała nie zaczął by cie krzywdzić i okłamywać. Słuchaj on ma ze mną dziecko a drugie w drodze. Zostawiłabym Ci go ale moje dzieci potrzebują swojego ojca tak więc możesz o nim zapomnieć.
- Co się tu dzieje ? - Zapytałem
- Jerry czy ty masz z nią dzieci ? - Zapytała ze łzami w oczach
- Ja.. Bella wszystko Ci wytłumaczę. - Wydukałem
- Wiesz co. Pierdol się ty i ta cała twoja pierdolona Nina. Wykorzystałeś mnie chuju a ja w tym czasie byłabym szczęśliwa z Harrym. Jesteś dupkiem i tyle. Idźcie się pierdolić dalej. Nie chcę na was patrzeć i wyjdźcie z mojego ogrodu.- Wrzeszczała
- Bella
- Wypierdalaj czy ja nie powiedziałam jasno ? - Wrzeszczała
- ok. - Powiedziałem i wyszedłem razem z Nina.
- Coś ty wielkiego zrobiła ? - Zapytałem
- To na co ty nie miałeś odwagi.
- och tak właśnie przyjechałem jej powiedzieć ale ni bo ty musiałaś być tu pierwsza.
- Daj spokój i podwieź mnie do Nialla muszę mu powiedzieć i wracamy jutro do domu. - Powiedziała i wsiadła do auta.
Podjechałem niedaleko domu Nialla a ona wysiadła
- Zaraz wracam poczekaj tu. - Powiedziała i ruszyła w stronę domu chłopaka.
*Oczami Nialla*
Sprzątałem w kuchni kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi. Poszedłem je otworzyć i zobaczyłem Ninę.
- Cześć - Powiedziała dziewczyna i weszła do mieszkania.
- Coś nie tak ? - Zapytałem zamykając drzwi
- Tak. Przyszłam z tobą pogadać.- powiedziała wchodząc do salonu.
- Ok więc mów.  A z dzieckiem wszystko ok ? - Zapytałem no bo moje czy nie nie chcę żeby mu się coś stało.
- Tak jest świetnie. Ale muszę ci powiedzieć że Wykorzystałam Cię.
- Że co ? - Zapytałem ze zdziwienia
- Tak. Nie kocham Cię i nie chciałam do Ciebie wrócić. Żartowałam sobie z Ciebie, razem z Ciążą.
- Nie jesteś w ciąży - Zapytałem
- To znaczy jestem, ale nie z tobą. Wiem kto jest ojcem dziecka
- Jak mogłaś rozbić mój związek z Sony wiesz ci przez Ciebie przeszedłem ona jest teraz z Benem zamiast mną. Skrzywdziłaś nie tylko mnie ale i ją.
- Tak wiem, to miała być tylko zabawa a ty zawsze byłeś naiwny. Nigdy Cię nie kochałam nawet wtedy kiedy wcześniej razem byliśmy. Słuchaj ja i Jerry znamy się od kołyski Jestem z nim w związku od 10 roku życia a sypiam od 12. Wiesz czemu odeszłam wtedy od Ciebie ? Bo byłam w ciąży. Tak Niall może to dziwne ale mam z nim dziecko a drugie jest w drodze. Pewnie myślisz że jestem dziwką ale nie ja po prostu razem z Jerrym chcieliśmy ostatni raz zabawić się przed naszym ślubem. I tylko tyle my nie myśleliśmy o konsekwencjach tego co wyjdzie. przepraszam ale może i było to zabawne na początku tak botem było mu smutno że cię krzywdzę. Przepraszam.
- Wyjdź. I nigdy więcej nie pokazuj mi się na oczy. - Powiedziałem a dziewczyna spojrzała na mnie i wyszła.
Nie mogłem uwierzyć w to jak mnie potraktowała. Jak ona mogła mi coś takiego zrobić. Nie wiedziałem co myśleć więc po prostu zacząłem płakać. Kurwa to nie może się dziać naprawdę.
*Oczami Sony*
Siedziałam w pracy poprawiając wszystkie błędy w wywiadzie który przeprowadziłam z Katy. Prawie kończyłam kiedy dostałam wiadomość. Spojrzałam na wyświetlacz i przeczytałam sms'a. Trochę się zdziwiłam jego wiadomością, ale odpisałam żeby po mnie przyszedł. Zdążyłam wszystko dokończyć kiedy w moim biurze pojawił się Harry.
- Witaj Sony. - powiedział chłopak i przywitał się ze mną.
- Cześć Harry. To miło że chcesz iść ze mną na lunch.
- Stęskniłem się za tobą. - Powiedział z uśmiechem
- Ja za tobą też. - powiedziałam i wyszliśmy
- Gdzie Wen ? Zapytał Harry
- U siebie w biurze. Dostała nową miejscówkę no i siedzi tam, ale na lunch miała iść do lekarza po wyniki.
- Tak mówiła mi wczoraj.
- No właśnie a jak się układa po między wami ?
- Bardzo dobrze, ogólnie uprzedziłem ją że jest taka możliwość iż wrócę do Belli. Posmutniała ale zaakceptowała to. Powiedziała że chce Cieszyć się chwilą. - Mówił kiedy wyszliśmy z budynku.
- To dobrze wiesz. Może w końcu nam się ułoży.
- No nie wiem. Dostałem wczoraj telefon od Astona zapytał się czy wyjadę na jakiś czas do Los Angeles, żebym mógł być nauczycielem boksu dla dzieciaków.
- A ty co na to. - Zapytałam wchodząc o Starbucksa
- Zapytałem się ile to będzie trwało.
- Poczekaj zamówię to co zawsze i przyjdę.
Kiedy wróciłam chłopak kontynuował
- I stwierdził że rok, góra dwa.
- A ile zarobisz ?
- Dużo. Dostane własne mieszkanie i kasę więc nie mam na co narzekać.
- I lecisz ? - Zapytałam
- Tak lecę bo taka okazja nie trafi się szybko - Powiedział upijając łyk kawy
- Ciesze się że dostałeś tę propozycję, ale nie chcę żebyś mnie tu zostawiał, samej w Londynie - Mówiłam
- Sony nie będziesz sama, masz Wen, Bell, Bena przecież on Cie kocha.
- No i co ale ja nie jestem co do niego przekonana. Ostatnio wspominał mi że jego szef chce przenieść niektórych do Sydney, a jeśli go wybierze. Nie chce tam jechać bo tam nie ma Version i nie będę spełniała swoich marzeń. A poza tym nawet na Nialla nie będę miała co liczyć bo będzie mieć dziecko z Niną.
- Skąd o tym wiesz ? - Zapytał
- Emma, kuzynka Nialla mi powiedziała. On mnie tak skrzywdził zrobił jej dziecko a nie mi. Ale najgorsze jest to że on zrobił jej to dziecko kiedy był ze mną.
- Wiem że Cię to boli, bo mnie też. On był moim przyjacielem, ale ty jesteś dla mnie jak siostra i to co on ci zrobił jest niewybaczalne.
- Harry ja na prawdę go kocham, ale nie chcę wracać do niego po czymś takim.
- Sony nawet nie waż mi się do niego wracać. On jej zrobił dziecko które potrzebuję ojca.
- Wiem.
- Sony ja wyjeżdżam, ale pamiętaj. Naucz się żyć na nowo - Powiedział chłopak
- Ok spróbuję. - Uśmiechnęłam się sztucznie i zmieniliśmy temat.
- A tak W ogóle to widziałem cie w gazecie robisz się sławna.
- haha dzięki. Też się widziała. Zostałam okrzyknięta twarzą miesiąca.
- I dobrze tak trzymaj. Bella też robi się sławna, też coś o niej pisali.
- Harry. - zawołałam
- Tak
- Obiecaj mi jedno- Powiedziałam i spojrzałam na chłopaka
- Co takiego ? - Zapytał
- Obiecaj że kiedy wyjedziesz, nie odetniesz się ode mnie. Dzwoń i pisz kiedy będzie miał chwilę.
- Obiecuję - powiedział i spojrzał mi prosto w oczy.

______________________________________

No i co misie kolorowe zbliżamy się szybkim tempem do końca drugiej części, ale spokojnie będzie trzecia i będzie się działo oj będzie się działo ;)

niedziela, 7 września 2014

Rozdział 68 ( II )

Wstałam rano ubrałam się i poszłam zrobić sobie śniadanie. Zrobiłam kanapki sobie i Benowi i zrobiłam sobie kawy. Jadłam śniadanie kiedy chłopak zszedł na dół w samych bokserkach.
- Wow jak ty seksi wyglądasz. - Powiedziałam do chłopaka upijając kawę
- dziękuję ty też wyglądasz kusząco - zaśmiał się
- Dziękuję. - Odpowiedziałam
- O której idziesz na ten wywiad ?
- Zaraz wychodzę. A ty idziesz dzisiaj na te badania ? - Zapytałam
- No tak mam wizytę na 11.30.
- A no ok. Dobra kochanie ja się zbieram bo nie chcę się spóźnić. - Powiedziałam do chłopaka pożegnałam się z nim i wyszłam.
****
- Świetnie się z tobą bawiłam. - Powiedziała Katy
-Dziękuję, ja z tobą też. - Powiedziałam do piosenkarki
- Mam nadzieję że kiedyś znów będziemy miały okazję pogadać ale już nie koniecznie w wywiadzie. - Zaśmiała się
- Ja też mam taką nadzieję. - Powiedziałam po czym pożegnałyśmy się i kobieta wyszła. Ja schowałam wywiad do biurka i wyszłam. Kiedy szłam do samochodu zaczepiła mnie kuzynka Nialla.
- Hej Sony, dawno Cie nie widziałam - powiedziała przytulając mnie
- Witaj Emmo, ja Ciebie też.
- Co tam u Ciebie słychać, nie licząc tego że nie jesteś już z moim kuzynem ? - Zapytała
- a wiesz całkiem dobrze teraz już sobie większość rzeczy poukładałam więc jest ok. - Stwierdziłam 
- słyszałaś o tym że Nina jest z Niallem w ciąży - Powiedziała spokojnie
- Że co ?- Wrzasnęłam
- No dobra nie wiedziałaś. - Powiedziała trochę zestresowana
- W którym jest miesiącu ? - Zapytałam
- W pierwszym.
- W pierwszym ? Zaraz, zaraz on miesiąc temu jeszcze ze mną był jaki z niego chuj - Powiedziałam
- No tak spodziewałam się takiej reakcji. - Powiedziała
- Dziękuję że mi w ogóle to powiedziałaś bo wątpię że dowiedziałabym się tego od kogoś.
- Nie ma za co. Ja niestety muszę już lecieć. Pogadamy innym razem - Powiedział
- No ja też lecę. Miłego dnia powiedziałam i wsiadłam do auta. Jak on mógł ją zapłodnić. Co za świnia. Nienawidzę go.
*Oczami Niny*
Wyszłam z domu Nialla i szłam do apartamentu Jerrego. Muszę mu w końcu o wszystkim powiedzieć przecież nie mogę okłamywać Nialla do końca ciąży bo robi się już to nudne. Wsiadłam w autobus i pojechałam do chłopaka.
Zapukałam do drzwi i czekałam aż hrabia mi otworzy.
- O Nina, witaj kochanie.
- Cześć. - Powiedziałam do chłopaka
- Co ty taka zła jesteś ?
- Wiesz nudzi mnie już to wszystko, ta cała zabawa w udawaną miłość wiesz.
- Ale mówiłaś że Ci się o podoba. - Stwierdził
- Bo było ok. Do momentu kiedy nie zaszłam z Toba w ciążę wiesz nie planowaliśmy 2 dziecka a poza tym tęsknie za Taylorem.
- Wiem kochanie ja też za nim tęsknie ale wiesz o tym że mieliśmy się wyszaleć przed naszym ślubem w przyszłym roku. 
- Wiesz właśnie zrozumiałam to że znamy się tak naprawdę od kołyski jesteśmy ze sobą od 10 roku życia a sypiamy od 12 roku życia. Nie chcę Nikogo innego tylko Ciebie a poza tym będziemy mieli 2 dziecko. Niall chce robić testy, ale sama mu o tym powiem tylko skończ już z Bellą. Przestań ją już ranić. Ona mogła ułożyć sobie życie z Harrym. Ja też żałuję tego że rozwaliłam związek Sony i Nialla, ale nie wiedziałam że on ma dziewczynę.
- Dobrze wiesz że myślę jak to zakończyć.
- Jak nie wymyślisz czegoś do poniedziałku sama jej to powiem. - Zagroziłam mu
- Pozwól że sam jej to powiem. - Powiedział
- Do poniedziałku -powiedziałam i wyszłam z mieszkania.
*Oczami Nialla*
- No ładnie wpadłeś synu. - powiedział mój ojciec
- boże to na pewno nie jest moje dziecko.  - Powiedziałem
- A co jeśli jest ? - Zapytała mama
- no to będę płacił za dziecko i tyle. - powiedziałem krótko.
- Mam nadzieję że to nie twoje. - Powiedziała mama
- ta.. ja też.
Siedziałem z rodzicami w salonie i rozmawialiśmy o dziecku i Ninie. Potem moja mama zeszła na temat Sony i o tym co będzie kiedy ona się o tym dowie, na co ja stwierdziłem że nie odezwie się więcej do mnie i że jak mnie spotka to mnie zabije przy okazji na co moja mama zaczęła się śmiać.Rozmawialiśmy o niej i o mnie jakieś dobre dwie godziny a potem zjedliśmy kolację.

piątek, 5 września 2014

Rozdział 67 ( II )

*Dwa tygodnie później*
*Oczami Harrego*
Siedziałem sobie w pokoju kiedy usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz i zobaczyłem Bellę
- No co tam. - powiedziałem do telefonu
- Nie uwierzysz. - powiedziała taka podekscytowana, a ja upiłem łyk kawy
- Nina jest w ciąży z Niallem. - Kiedy usłyszałem to zdanie cała zawartość kofeiny którą miałem w ustach wyplułem na podłogę.
- Że co ? - powiedziałem z ledwością i zachłysnąłem się własną śliną.
- No tak. też w to nie wieże a jednak. - Powiedziała
- Skąd to wiesz ? - Zapytałem
- Moja znajoma która wie że przyjaźnie się z Nialem ma kuzynkę która jest znajomą Nialla. No i ta kuzynka zna Ninę i gadała z nią a ta powiedziała że jest w ciąży. A ta gdy zapytała się czy wie kto jest ojcem powiedziała że tak jej chłopak. No a Nina przecież chodzi z Niallem no nie. Więc to jego dziecko.
- hahahahaha. Ja wiedziałem że to się tak skończy. Ale nie myślałem że aż tak szybko. - powiedziałem śmiejąc się.
- Wiesz dla niego to nie jest śmieszne. A poza tym co będzie jak Sony się o tym dowie ? Ona się załamie.
- Ja nie będę jej nic mówił. Sama się dowie. Będzie dobrze ona ma przecież Bena. Mieszkają razem. Co ona się będzie nim przejmowała ?
- No tak ale wiesz  ona jest w 1 miesiącu ciąży. Ona zaszła w ciążę kiedy oni byli razem.
- Nie mam słów, na niego on jest totalnym chujem. Wali mnie on, nie będę go ratował.
- Ja też nie mimo tego że jest moim przyjacielem, każdy z nas go ostrzegał.
- Bell ja muszę kończyć, mam kolację a muszę jeszcze z ojcem pogadać.
- Ok. W takim razie do usłyszenia. - Powiedziała i rozłączyła się.
Nie mogę uwierzyć w to że Niall będzie miał dziecko i to nie z Sony. Przecież ona się załamię. No jak on mógł zrobić jej dziecko będąc z Sony. On jest totalnym dupkiem. Spał z nią prawie codziennie i zrobił jej dziecko a mi wytyka że raz przespałem się z Darcy. Ciekawy jestem w co takiego się jeszcze wpakuje.
*Ozami Sony*
Właśnie wróciłam z zakupów z Benem. Było naprawdę świetnie, nie pamiętam żebym kiedyś tak świetnie bawiła się z Niallem na zakupach. Tak on raczej się do tego nie nadaje. Musiałam kupić sobie jakieś nowe ubrania bo jutro przeprowadzam wywiad z Katy Perry i trzeba się jakoś ubrać żeby nie było przypału. Przedwczoraj ułożyłam sobie już pytania, z którymi nie było łatwo, ale jakoś dałam radę.
- Kochanie chcesz się czegoś napić ?- Zapytał Ben kiedy rozpakowywałam ubrania.
You've been sleeping with my sweater
And that you can't stop missing me.... I'm not doing much better
'Cause I'm missing half of me*
- umm tak możesz wlać mi soku pomarańczowego ? - Zapytałam
- Zobaczę czy jest. - Zaczął szperać w lodówce
- Wiesz że nie ma. Pójdę na dół do sklepu i kupię. Zaraz wrócę.- Powiedziała chłopak i wyszedł z apartamentu. Kiedy skończyłam weszłam na instagrama zobaczyć co dodali znajomi. Nie zdążyłam nic zrobić kiedy pierwsze zdjęcie pojawiło się na głównej tablicy i było to zdjęcie Nialla z podpisem :
,,Sypiasz w moim swetrze
I nie możesz przestać za mną tęsknić... Nie radzę sobie dużo lepiej
Ponieważ brakuje mi połowy siebie"
Pamiętam to zdjęcie, zrobiłam mu je kiedy byliśmy na wyspie i Niall grał dla mnie. Ten fragment który napisał jest kawałkiem piosenki Half a Heart zespołu Status Single. Mimo tego że nie oznaczył mnie na tym zdjęciu wiem że on miał na myśli mnie. Przejrzałam jeszcze kilka zdjęć i wyszłam z instagrama słysząc jak Ben otwiera drzwi.
- Już jestem, przepraszam że tak długo ale wiesz w piątek wieczorem są kolejki. - Mówił chowając napoje do lodówki.
- Jak już stoisz przy lodówce to weź mi nalej soku. - Powiedziałam do chłopaka.
- ok. A nie jesteś głodna ? - Zapytał
- Nie. - Odpowiedziałam krótko.
- Sony denerwujesz się jutrzejszym wywiadem ? - Zapytał nalewając soku do szklanki.
- Trochę tak, bo chcę wypaść jak najlepiej.
- Będzie dobrze wierze w Ciebie.
- Tak ja w siebie też - Zaśmiałam się.
Obejrzeliśmy z Benem komedie która leciała w telewizji, a po filmie chłopakowi zebrało się na czułości. Zabrał mnie na górę cały czas całując. Położył mnie delikatnie na łóżku i przyłączył się do mnie jego pocałunki były delikatne które przenosił z ust na szyję i z powrotem. Zdjął ze mnie bluzkę a jego ręce powędrowały na mój brzuch. Chłopak siedział na mnie okrakiem a ja zdjęłam jego bluzkę, która wylądowała na podłodze. Chłopak potem zdjął spodnie a ja jego. Benn cały czas całował mnie po szyi błądząc rękoma po moim ciele. Wreszcie odpiął mój stanik i swoje pocałunki przeniósł na moje piersi na co się zaśmiałam. Brunet spojrzał się na mnie i uśmiechną się po czym nadal kontynuował swoją czynność. Masował moje piersi na przemian całując je ale w pewnym momencie zaczął schodzić w dół mojego ciała zdejmując moje majtki. Składał swoje mokre pocałunki na mojej kobiecości na co wydałam cichy jęk. Chłopak korzystając z okazji włożył we mnie swój palec na co zalała mnie fala bólu i jęknęłam. Poruszał nim zwinie badając swój teren i jednocześnie szukał kondomów w swoich spodniach kiedy je znalazł otworzył paczuszkę nie przestając ruszać swoim palcem. Położył paczuszkę na łóżku i wyjął ze mnie swojego palca i zdjął swoje bokserki. Włożył kondoma na swojego członka i położył się nade mną zaczynając mnie całować a następnie wbijając się we mnie i wydobywając ze mnie cichy jęk. Chłopak poruszał się powoli w rytmicznym tempie nie przestając mnie całować. W każdej kolejnej sekundzie ruszał się coraz szybciej i coraz głębiej a swoje pocałunki skierował na moją szyje dzięki czemu mogłam spokojnie wziąć oddech. Z moich ust wydobywały się ciche jęknięcia oraz wymykało mi się imię Bena. Śpię z nim już któryś raz i za każdym razem czuje się z nim tak dobrze, mimo tego że bardzo podobał mi się mój pierwszy raz z Niallem. Chłopak cały czas szybko się poruszał i wbijał się we mnie całą swoją długością kiedy poczułam ulgę zalewającą moje ciało. Poczekałam na chłopaka który kila sekund później doszedł po mnie i położył się na mnie nie wychodząc ze mnie. Uśmiechnął się i spojrzał na mnie
- Boże sony, doprowadzasz mnie do szaleństwa. Czuję się z tobą tak dobrze. Kocham Cię i nie wiem czy wiesz ale to z Tobą spałem pierwszy raz.- Wyszeptał mi do ucha na co się uśmiechnęłam.
- Ja też Cię kocham Ben. - Odpowiedziałam mu na co lekko się zdziwił
- Naprawdę ? - Zapytał
- Jeśli bym Cię nie kochała nie sypiałabym z tobą to chyba oczywiste. Powiedziałam
- Tak bardzo się Cieszę. - powiedział i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku i wyszedł ze mnie. Chłopak zdjął prezerwatywę i wyrzucił ja do kosza po czym położył się obok mnie i razem zasnęliśmy.

_________________________________________
Chciałam wam powiedzieć że kolejne rozdziały będą pojawiały się rzadziej ponieważ jest szkoła i ja mam w domu remont wiec nie za bardzo jak będę miała wam te rozdziały dodawać proszę o zrozumienie ;)

poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział 66 ( II )

*Oczami Harrego*
Siedziałem w kuchni robiąc sobie śniadanie, Barbary nie było a mój ojciec był w pracy, nie powiem bo trochę mi się nudzi bez Nialla ale ja pierwszy ręki do niego nie wystawię. Niech ponosi konsekwencje swoich zachowań. Usiadłem przy blacie i zacząłem jeść kanapki które sobie naszykowałem, umówiłem się dzisiaj z Sony w centrum handlowym bo oboje idziemy na zakupy, a przy okazji pogadać. Ciesze się że w jutro jedziemy do rodziny ona spędzi trochę czasu ze starymi znajomymi a ja z mamą i Gemmą która w tm tygodniu kończy szkołę i w sobotę ma zakończenie o 17 a ja nie mogę tego przegapić. kocham ją ona jest moim oczkiem w głowie jak mama i Bella. Z tą całą trójkę oddał bym życie potem jest Sony ją też kocham jest dla mnie najbliższą przyjaciółką i jestem w stanie dla niej dużo poświęcić. Uwielbiam przebywać w jej towarzystwie bo ona  jest jedyną osobą która mnie rozumie w stu procentach, nawet moja mama, siostra oraz Bella mnie tak nie rozumieją. Chciałabym aby Sony wreszcie była szczęśliwa, należy jej się to. Nie jestem przekonany co do Bena ale z pewnością będzie szczęśliwsza z nim niż z Niallem mimo tego że kocha go na zabój i gdyby tylko Niall kazał jej wrócić do domu do niego zrobiła by to, na całe szczęście ja z Bellą zachowujemy do niego zdrowy rozsądek i pilnujemy Sony, aby nie zrobiła nic głupiego. Nie widziałem Nialla już od tygodnia, nie mam pojęcia co się z nim dzieje. Nie widziałam na mieście ani jego ani Niny. Nie mam pojęcia co oni wyprawiają ale nie podoba mi się to. Nina jest kompletną suką i widziałem na urodzinach jak cały czas obserwowała Jerrego. No tak przecież ze sobą sypiali i zastanawiam się czy czasem cały czas tego nie robią. No nic, ja wiem że ona wpakuje go w wielkie bagno z którego będę musiał go wyciągnąć no bo od czego ma się przyjaciół, ale jedno jest pewne nie dam mu wrócić do Sony. Ona na niego nie zasługuje nie po tym co on jej zrobił. Ja też na samym początku umawiałem się z Darcy gdy przyjechałem ale kiedy zobaczyłem że mam szanse u Belli olałem ją. Wiem że tak nie powinienem robić, ale ona nie interesuje mnie jako dziewczyna do chodzenia. Jak już to kiedyś bym z nią tylko sypiał, bo to się dla mnie liczyło tak samo jak dla Nialla, tyle że on był zauroczony Niną. Poza tym ona miała 14 lat, 14. Ja pierwszy raz przespałem się z dziewczyną gdy miałem 14 lat ale ona była starsza ode mnie 2 lata i Sama mi to zaproponowała a ja nie chciałem wyjść na cieniasa i zrobiłem to. Szacunek w dzielnicy i szkole miałam u swoich niby kolegów. I od tamtego czasu zacząłem się bić i narobiłem sobie reputacji w Menchesterze. pamiętam jak pierwszy raz widziałem Sony kiedy miałem 15 lat. Szła ze swoja koleżanką którą spałem 3 dni wcześniej opowiadała jej o mnie a ta kiedy mnie zobaczyła wystraszyła się i poszła w inną stronę ze swoja koleżanką. Tak. Pamiętam to gdy miałem 16 lat zrobiłem sobie swój pierwszy tatuaż, a gdy wychodziłem Widziałem Sony ze Swoim chłopakiem. Siedzieli razem w parku i przytulali się. To było dla mnie dziwne że córka sędziego może umawiać się z o 2 lata starszym chłopakiem. W ogóle dziwiło mnie to wtedy że jeszcze jej nie przeleciał. Tak teraz to wydaje się śmieszne, kiedy chłopak nie myśli tylko o jednym ale taka prawda. Kiedy zjadłem pozmywałem po sobie i poszedłem do łazienki upewnić się że nadal dobrze wyglądam. Wyszedłem z mieszkania i pojechałem do centrum handlowego spotkać się z Sony. 
Dziewczyna czekała na mnie przed H & M.
- Hej Harry. - Powiedziała Miło
- Witaj. - Przywitałem się.
- To co chodź. Skończą się wyprzedaże jak będziemy tak stali.- Zaśmiała się pi poszliśmy robić zakupy. Byliśmy w każdym sklepie damskimi spędziliśmy w nim ok. 10 minut. W między czasie sam kupiłem sobie rzeczy z przecen. Będą na jesień. Sony kupiła kilka par butów między innymi takie cudo. Jakieś bluzki na przykład taka. Ja zaopatrzyłem się w kilka par jeansów, czarnych spodni i dużo koszulek. Do tego znalazłem fajny płaszcz i wygodne buty. Kiedy skończyliśmy każde z nas zaniosło swoje rzeczy do samochodów i poszliśmy na lunch.
- No i jak Ci się układa z Benem ? - Zapytałem gdy usiedliśmy przy stoliku.
- A wiesz że dobrze. Z nim potrafię się dogadać nie to co  z Niallem.- Westchnęła i wzięła menu
- Wiesz doskonale Cię rozumiem. On potrafi naprawdę być denerwujący.
- Tak czy inaczej tęsknie za nim. Ciężko jest się tak odzwyczaić. Tak samo było mi ciężko po Bena, a teraz nie umiem się na niego przestawić. - mówiła
- Sony będzie dobrze, nie pozwolę Ci się załamać. Wiem że kosztuje Cię to dużo wysiłku, ale musisz dać radę.
- Wiem Harry, ale łatwiej powiedzieć trudniej zrobić. Brakuje mu jego bliskości, tego jak do mnie mówił, jak przytulał, całował, dotykał, śmiał, mówił. A teraz już tego nie ma.
- Wiem. Ja teraz nawet nie wiem gdzie on w ogóle jest. Od tygodnia go nie widziałem a tym bardziej Niny. Ona cały czas się kręciła w centrum a teraz z niknęła.
- A może oni się wyprowadzili albo wyjechali gdzieś. Bo też ich nie widuję ani nic.
- Nie wiem co się z tym chłopakiem dzieje, ale wpakuje się z nią w wielkie gówno.
*Oczami Nialla*
Siedziałem sobie przed telewizorem i czekałem na Ninę. Chciałem jej powiedzieć że to już koniec i gówno mnie obchodzi co ona sobie o mnie pomyśli. Oglądałem jakiś beznadziejny serial a moi rodzice byli w pracy. Wziąłem do ręki gazetę kiedy Nina przyszła do salonu.
- Cześć, kochanie. O czym chciałeś pogadać, bo ja też muszę Ci coś powiedzieć.
- No to mów pierwsza. - Odpowiedziałem
- Nie ty powiedz. Ja poczekam.- Uśmiechnęła się i usiadła na kanapie.
- Wiesz. Mam już tego wszystkiego dosyć. tego że ciągle wytykają nas palcami i tego twojego chamskiego zachowania. Wracając do Ciebie myślałem że znów będzie jak kiedyś, ale ty nie jesteś już tą samą Nina w której kiedyś się zakochałem. Kocham Sony i właśnie zrozumiałem że to ja kocham i chcę spędzić z nią resztę życia. Z nami koniec. - Powiedziałem
- Trochę późno na to wpadłeś. Nie sądzisz ?- Powiedziała
- Co masz na myśli ? - Zapytałem
- No to że spałeś ze mną co dziennie od 3 tygodni. I nie chce nic mówić ale będziemy rodzicami Niall. Jestem z tobą w ciąży. - Powiedziała. A ja nie potrafiłem przetworzyć tego co właśnie do mnie powiedziała. Przecież ja nie mogę być ojcem w wieku 19 lat a co dopiero mieć dziecko z Niną.
- Co kurwa ? - Zapytałem, a raczej wrzeszczałem
- Nie co tylko tak. Okres mi się spóźnia i byłam u ginekologa, który zrobił barania i powiedział że jestem w 3 tygodniu ciąży Niall. Nie pamiętasz jak na początku tego jak zaczęliśmy ze sobą sypiać 2 razy spaliśmy bez gumki. Któregoś razu musiałeś mnie zapłodnić. Przecież sama sobie dziecka nie zrobiłam.
- To jest nie możliwe, bo wtedy się powstrzymywałem od dojścia a ty robiłaś mi wtedy lody i tam doszedłem.
- Wiesz Niall, może coś ci się wymknęło. Wszystko jest możliwe. A przecież nie sypiałam z innym chłopakiem. 
- I co ja teraz zrobię ? Nie mogę być ojcem twojego dziecka w wieku 19 lat. Nie umiem się nimi zajmować.
- Niall. Damy radę musimy dać, sami się w to wpakowaliśmy i musimy dać sobie z tym radę.
- Ja i tak zrobię test na ojcostwo zanim dziecko się urodzi. Bo jeśli to nie moje to nie będę go wychowywał.