sobota, 28 czerwca 2014

Black Winner Part II

Mimo tego że cała 13 przeżyła ich losy potoczyły się o wiele inaczej niż mieli oni zaplanowani. Po burzliwych kłótniach Louis, Jade , Liam, Sara, Zayn i Emma są w szczęśliwych związkach i wszystko idzie im jak z płatka. Niestety dla Nialla, Sony, Harrego, i Jade los przygotował coś zupełnie innego.
Harry nie może otrząsnąć się po utracie Jade kiedy go zostawiła i nadal chce o nią walczyć, lecz ta nie zamierza mu jak na razie wybaczać.
Niall jest w szczęśliwym związku z Sony do momentu kiedy nic nie zaczęło się psuć przez pewną osobę.
Mimo to że w ich życiu nadal są tajemnice skrywane w ciemnościach stare znajomości nie rdzewieją.
Czy mimo przeciwności losu cała 4 poradzi sobie z Presją i nieoczekiwanym zwrotem akcji oraz niespodziewanym przeszkodami na swojej drodze ? Czy wszystko w końcu się wyjaśni ?
Czy będą potrafili podejmować słuszne decyzje ? Czy będą potrafili zapomnieć o przeszłości ?




Tego dowiecie się czytając 2 część Black Winner







Mam nadzieje że podoba wam się zapowiedź a już niedługo będziecie mogli obejrzeć zwiastun ;D
Serdecznie Zapraszam do czytania oraz komentowania rozdziałów :D

czwartek, 26 czerwca 2014

Bohaterowie Part II

Niall Horan - jako on sam (19 l.)


Demi Lovato - jako Sony Black (18 l.)


Harry Styles - jako on sam (19 l.)


Barbara Palvin - jako Bella Moon (18 l.)


Francisco Lachowski - jako Jerry Benet (19 l.)


Joe Jonas - jako Ben Richards (20 l.)
  
Acacia Clark - jako Darcy Clark (18 l.)


Emilie Nereng - jako Nina Lopez (18 l.)



Mam nadzieje że cieszycie się iż wznawiam bloga. Mam nadzieje że pod nowymi rozdziałami znajdzie się dużo komentarzy ;D

środa, 25 czerwca 2014

Pytanie

Mam do was pytanko 

Czy chcielibyście dalszą część opowiadania ?

Piszcie odpowiedź w komentarzach


Tylko wiecie że jeśli napiszecie tak deklarujecie się do tego aby dodawać komentarz pod rozdziałem ;D 
Bo inaczej przestanę go pisać ;D

niedziela, 22 czerwca 2014

Informacja

Kochani chciałam wam Powiedzieć że jeśli byście chcieli żeby ktoś zrobił wam zwiastun na bloga to tutaj macie bardzo fajną stronkę ;D
Serdecznie Polecam 

http://dolina-zwiastunow.blogspot.com/


czwartek, 19 czerwca 2014

Rozdział 41

*Oczami Sony*
Od godziny już próbuję się naszykować na wigilię ale nie mam bladego pojęcia w co mam się ubrać. Na całe szczęście w oczy wpada mi zestaw którego nigdy nie zakładałam bo nie miała okazji maluje się lekko i na koniec mój efekt wygląda tak. Przeglądam się w lustrze i stwierdzam że jest dobrze. Niall przebierał się u mnie w pokoju i gdy tam weszłam doznałam szoku chłopak wyglądał zajebiście. Byłam naprawdę pod wielkim wrażeniem
- Wow Sony wyglądasz pięknie. - Mówi do mnie chłopak
- Niall ty też wyglądasz świetnie. Nie wiem nawet co powiedzieć. - Mamroczę pod nosem
- Nic nie mów tylko mnie pocałuj. - Mówi do mnie chłopak. Swoją ręką przyciąga mnie do siebie po czym nasze usta łączy w jednym długim namiętnym pocałunku. Jak ja tęskniłam za jego dotykiem tak bardzo go potrzebowałam przez ten czas kiedy nie było go obok. Kiedy mnie puszcza czuje się o wiele bardziej szczęśliwsza.
- Idziemy  ? - zapytał chłopak
- Jasne.
Niall wziął mnie za rękę i zeszliśmy na dół. Moja rodzina zaczęła się powoli zbierać.
Gdy byli już wszyscy Moja mama oficjalnie przedstawiła wszystkim Nialla i powiedziała że to mój chłopak. Rodzina jak widać bardzo polubiła chłopaka. Po kolacji poszliśmy do salonu. Każdy zaczął wręczać prezenty nagle podszedł do mnie Niall, złożył mi życzenia świąteczne i dał małe pudełeczko. patrze na chłopaka a on każe mi otworzyć, więc robię co mi karze a w środku widzę piękną złotą branzoletke z przywieszkami.
- Niall ona jest przepiękna dziękuję. - Mówię do chłopaka na co sama wręczam mi małą torebeczkę. Chłopak spogląda do środka i wyjmuje ramkę z naszym zdjęciem.
- Ja .. ja nie wiedziałam co ci..- Chłopak mi przerywa
- Kochanie to jest najpiękniejszy prezent jaki tylko mogłem sobie wymarzyć. - Mówi blondyn po czym można zauważyć łzy w jego kącikach oczu. Przybliża mnie do siebie i delikatnie całuję.
Cały wieczór mija naprawdę wspaniale. Blondyn został gorąco przyjęty do mojej rodziny co bardzo mnie cieszy. Niall jest naprawdę świetnym chłopakiem, to właśnie dzięki niemu się pozbierałam i uwierzyłam że miłość istnieje. Po kolacji pomogłam mamie posprzątać bałagan po kolacji a gdy skończyłam poszłam spać do pokoju.
*****
*Oczami Harrego*
Dziś Sylwester, kolejny który spędzę sam. No cóż chyba bycie z kimś nie jest mi pisane. Ale co ja mogę na to poradzić. Dobrze że jeszcze mam od czegoś kumpli to wyskoczę z nimi na imprezę , co nie znaczy że przestanę myśleć o Belli. Ubrałem się na czarno, co jest dla mnie bardzo wygodne. Wyszedłem z domu i udałem się z chłopakami na domówkę u jednego z nich. Kiedy tam dojechaliśmy dom był już pełen ludzi. Zatłoczone miejsce była dla mnie znów dziwne bo nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na imprezie. Cóż przy Belli nawet jakoś bym nie chciał nigdzie wychodzić. I spędziłbym z nią te sylwestra w domu, ale ona nie chce mnie znać za jeden głupi błąd. Wszedłem do środka, gdzie było pełno nawalonych już osób. A jest dopiero 21. Usiadłem na kanapie i wziąłem ze stołu kubek w którym znajdował się drink którego wypiłem, przesiedziałem ze znajomymi na kanapie dobra 2 godziny, rozmawialiśmy o starych czasach kiedy jeszcze nie wyrzucili ich ze szkoły. Przynajmniej ja się uchroniłem. W miedzy czasie wypiłem z 5 drinków i byłem lekko wcięty za 30 minut miał być nowy rok więc postanowiłem zadzwonić do Nalla i złożyć mu życzenia ale nie odbierał, może nie słyszy. Przez dobre 15 minut walczyłem z uczuciami bo nie wiedziałem czy mam zadzwonić do bell i złożyć jej życzenia na święta napisałem  jej na fejsie a ona tylko odpisała wzajemnie. 
W końcu zdecydowałem się zadzwonić. Odebrała po drugim sygnale.
- Cześć- Mówię do niej lekko speszony.
- Hej. - Mówi delikatnie
- Ja.. ja chciałam złożyć ci tylko życzenia noworoczne jeśli mogę ? - Zapytałem
- o..  no ta jasne. - Pewnie była zdziwiona bo myślała że znów chcę ją przekonać żeby do mnie wróciła
- Więc chciałbym Ci życzyć, dobrych wyników na koniec szkoły, kochających przyjaciół, spełnienia marzeń. i żeby pomiędzy nami, no wiesz jakoś się ułożyło.
- Dziękuje Harry, ale co do ostatniego to myślę że chyba już nic nie da się zrobić. - Mówi dziewczyna
- Wiem Bella ale ja Cie kocham i nie potrafię bez Ciebie racjonalnie myśleć. Tak bardzo Cię przepraszam
- Harry przepraszam Cię, ale muszę już kończyć. - Mówi i się rozłącza zanim zdołałam z siebie cokolwiek wydusić. Słysze jak skończyli odliczać, świetnie kolejny rok samotny.

Wiec tak oto jest kolejny rozdział i Ostatni. Mam nadzieję że wam się podobał i liczę na komentarze.
Przynajmniej 1 Komentarz = Kolejna Notatka na blogu ;D

wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 40

*Oczami Harrego*
Tak bardzo tęskniłem za Bellą, nie mogę o niej zapomnieć jest dla mnie zbyt ważna. Nie chcę jej stracić, ale ona nie chce zemną rozmawiać.
Moje rozmyślenia przerywa telefon, spoglądam na ekran i widzę zdjęcia Bell. Bez zastanowienia odbieram słuchawkę.
- Tak ? - Pytam lekko zestresowany.
- Harry.. ja .. ja chciałam
- Bella spokojnie. - Mówię do dziewczyny
- Musimy pogadać. - Powiedziała dość surowo z lekkim przerażeniem w głosie.
- Słucham. - Powiedziałem łagodnie
- Bo wiesz ja... ja myślałam o tym wszystkim
- Czyli o czym ? - Zapytałem
- O nas. - Powiedziała a mnie wmurowało.
- I.. I co postanowiłaś ? - Spytałem przerażony
- Po długim namyśle stwierdziłam że  to dalej nie ma sensu. To koniec - Powiedziała dziewczyna łamiącym się głosie,
- Ale, Bella
- Przepraszam Harry. - Mówi do słuchawki po czym się rozłącza.
- Kurwa. - Przeklinam i rzucam telefonem o ścianę.
Skrywam twarz we własnych rękach i zaczynam płakać chcąc czy nie.
- Spierdoliłem wszystko. - Mówię sam do siebie nie mogąc przestać o niej myśleć.
*Oczami Louisa*
Właśnie wracałem od Jade. tak bardzo się ciesze że możemy chodzić razem do szkoły. Jest to dla mnie naprawdę niesamowita rzecz. Zdążyłem wejść do domu kiedy poczułem wibracje w telefonie. Wciągnąłem go z kieszeni i zobaczyłem że to Harry.
- Co tam ? - Zapytałem chłopaka
- Zostawiła mnie stary rozumiesz to, zostawiła - Powiedział wręcz załamany chłopak. Dawno go takiego nie widziałem
- Stary tak mi przykro. Nawet nie wiem co mam powiedzieć.
- Co ja mam teraz kurwa zrobić. - Mówi z płaczem
- Wiesz daj jej odetchnąć. A ty się zbierz do kupy. Nie możesz być taki załamany.
- Wiem stary, wiem ! - krzyczy mi do słuchawki.
- Spróbuj się opanować i połóż się jutro coś wymyślimy. - Powiedziałem do chłopaka
- No dobra - powiedział i się rozłączył.
Wiem jak mu ciężko, właściwie to tak na prawdę nie wiem bo nigdy nie byłem w takiej sytuacji ale serdecznie mu współczuję, nie chciałbym być na jego miejscu.
Rano musiałem wstać żeby pomóc mamie w sprzątaniu i przygotowaniu do świąt, tak bardzo się cieszę że Jade spędzi je ze mną, a ja razem z nią. Cały dzień nie robiłem niczego innego oprócz sprzątania. Wieczorem padłam na łóżko gdy byłm strasznie zmęczony, nawet nie wiem kiedy usnąłem.
*Oczami Nialla*
Dzisiaj miałem przyjechać do Sony. tak bardzo się za mną stęskniłem nie widziałem jej 4 miesiące.
Byłem już spakowany i gotowy do wyjścia. Ale musiałem poczekać na mamę bo powiedziała że mnie tam zabierze tylko dlatego że chce poznać sony. Czekałem na nią dobre 20 minut kiedy przyszła była w dobrym nastroju.
- No synu to gotowy jesteś ?
- Oczywiście że tak. 4 miesiące na to czekałem. - Powiedziałem uśmiechnięty. Wziąłem rzeczy i schowałem do auta. Przez całą drogą moja mama nawijała o tym ze tak bardzo Chce poznać Sony. Kiedy dojedziemy tam będzie późno więc moja mama zgodziła się zostać tam na noc i wrócić rano do domu. Gdy dojechaliśmy wyjąłem rzeczy z samochodu i poszedłem z mamą przed drzwi. Zapukałem a na otwarcie drzwi nie musieliśmy długo czekać. W pewnym momencie przed moimi oczyma ukazała się Sony, piękna i uśmiechnięta jak zawsze. Gdy tylko mnie ujrzała rzuciła mi się w ramiona.
- Tak bardzo za Tobą tęskniłam. - Powiedziała mi na ucho
- Ja za tobą też - Odpowiedziałem
- Dzień dobry. -Powiedziała wyrywając się z moich objęć
- Witaj kochanie. - Powiedziała moja mama posyłając dziewczynie ciepły uśmiech.
- Proszę wejdźcie. - Mówi.

40 Rozdział jest trochę krótki z braku weny ale nic nie szkodzi. Zacznijcie komentować rozdział bo będziecie na nie długo czekać ;D
2 Komentarze = Następny rozdział

piątek, 13 czerwca 2014

Rozdział 39

- Harry rozmawiałam ostatnio z Bellą i powiedziała że nie ma zamiaru do Ciebie wracać. Nawet to że jestem twoją przyjaciółką i jej nic nie daje. Jedynym rozwiązaniem chyba będzie to jak o niej zapomnisz.
- Problem w tym że nie chcę o niej zapominać. To jest Pierwsza dziewczyna w której się zakochałem. - Powiedział Harry robiąc smutną minke
- No dobra zrobię coś jeszcze ale to ostatni raz jasne.
- Dziękuje kocham Cię.- Powiedział i mocno mnie przytulił
- nie ma za co
- Zróbmy sobie selfie. - Zaproponował loczek
- No ok. Powiedziałam
Chłopak wyjął swój telefon i zrobił zdjęcie.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę i poszłam do domu.

*Oczami Nialla*
Siedziałem w domu i czekałem na mamę.
Bo byłem głody a kasy mi nie zostawiła na zakupy. No tak jej pamięć jest tragiczna. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzyłem i zobaczyłem Bellę.
- Co się stało? - Zapytałem
- Nie wiem co mam zrobić z Harrym ?
- Wejdź. - Powiedziałem.
- Niall ja juz nie wytrzymuje tych jego nacisków.
- No ale Bell mówiłem Ci to już nie raz że Harry cię kocha. On na prawde nie chciał się z nią przespać, a poza tym on myślał że umarłaś. Był przy twojej śmierci i nawet nie wiesz jak bardzo ją przeżywał.
- Nie obchodzi mnie to, doskonale wiedział że jej nie lubię. I zrozumiałabym gdyby to był ktoś inny np. Kim ale ona ta kurwa. Nie mogę mu tego darować to nie na moje siły.
- Akurat na to nic Ci nie poradzę, ale wiem jak Harry tego żałuje.
Kiedy powiedziałem ostatnie zdanie dziewczyna zaczęła płakać. Podszedłem do niej i ją przytuliłem.
- Bella nie płacz.
- Ale Niall ja go naprawdę kocham. Tylko po prostu boję się mu zaufać jeszcze raz.
- Bella, ta decyzja należy do Ciebie ale na twoim miejscu bym zaryzykował, no bo zobacz. Czy na prawde było Ci źle ? Przecież Harry traktował Cie dobrze.
- No wiem ale boje się.
- Nie ma czego. - Powiedziałem.
- Dziękuję Ci. Jesteś jedyną osobą tak blisko której mogę się wyżalić.
- Nie ma sprawy. To dla mnie na prawdę nic wielkiego bo doskonale że gdyby mi się coś takiego przytrafiło, też byś tak postąpiła na moim miejscu.
- Jeszcze raz Ci dziękuję. Ale niestety już się zbieram bo muszę się nauczyć na jutrzejszy sprawdzian ale nie wiem czy będę w takim stanie cokolwiek zrobić.
- Będzie dobrze, ale mówię serio przemyśl to. - Powiedziałem do dziewczyny kiedy wychodziła z mojego domu.
- Okej. - Posyła mi serdeczny uśmiech i odchodzi.
Poszedłem na górę żeby zadzwonić do Sony ponieważ bardzo się za nią stęskniłem. I nie wiem ile jeszcze bez niej wytrzymam.
- Hej - odzywa się dziewczyna po pierwszym sygnale
- Kochanie stęskniłem się za tobą. - Mówi do dziewczyny.
- Tak ja za tobą też.
- Jak Ci minął dzień ? - Zapytałem
- No można powiedzieć że całkiem szybko, ale tak bardzo się cieszę że już za 3 dni są święta.
- Tak ja też się nie mogę doczekać.- Powiedziałęm
Rozmawialiśmy jeszcze 10 minut a Sony powiedziała że musi iść spać bo jutro ma dużo sprzątania.

Słoneczka mam nadzieję że podoba się wam rozdział. Kolejny powinien się pojawić już niebawem ;D
3 Komentarze = Następny rozdział

wtorek, 10 czerwca 2014

Rozdział 38

Nareszcie się wyspałem. Wyszedłem na korytarz do pokoju Sony bo tylko tam działała łazienka. Szedłem sobie spokojnie kiedy usłyszałem jakieś śmiech na dole. Zszedłem sobie na dół a ku mojemu zaskoczeniu w salonie siedziała, Sara, Harry, Liam, Zayn, Emma, Mick, Darcy i Bella. Cali i zdrowi. Nie miałem pojęcia jak mam się odezwać.
- Nialler - Przybiegła się przytulić Emma.
- Hej Em co wy tutaj robicie ? - Zapytałem
- Siedzimy. - Powiedział Zayn który przyszedł się przywitać.
- Ale jak przecież wy wszyscy zginęliście. - Powiedziałem do wszystkich.
- No jakoś nie za bardzo to była tylko atrapa.
- A wiedzieliście o tym ?
- nie każdy się dowiadywał po fakcie.
- Boże jak ja się cieszę że was wszystkich widzę.
- My też się cieszymy i gratulujemy wygranej.
- Wielkie dzięki.
- A gdzie jest Sony ? - Zapytała Bella.
- No właśnie Sony jest postrzelona przez Kim, która jest szaleńczo o mnie zazdrosna.
- Będzie dobrze.
- Wiem.

*Oczami Harrego*
- Bella możemy pogadać ? - Zapytałem dziewczyny.
- ta. - powiedział od niechcenia.
Wyszliśmy porozmawiać na ganek.
- Bel ja nie chciałem się z nią przespać.
- Nie oczywiście że nie. Ale to zrobiłeś. - Odpowiedziała bez chęci do jakiej kolwiek rozmowy.
- Myślałem że nie żyjesz. 
- Kurwa przestań mi wciskać kity bo ja doskonale wiem co ty robiłeś. 3 Dni i się pozbierałeś po mnie. Brawo właśnie widać jak Ci na mnie zależało.
- Ale Bella
- Co Bela, co Bella. Jak bym myślała że nie żyjesz to bym 3 dni później nie poszła się przespać z kim kolwiek. Wiec mi kitów nie wciskaj bo to nie jest usprawiedliwienie. Jasne.
- Jasne.
- Ciesze się, a z nami koniec. - Powiedziała Bel i poszła z ganku. Ja usiadłem i wziąłem telefon do ręki i spojrzałem na moje zdjęcie na tapecie. Nie mam pojęcia Co ja teraz bez niej zrobię.

*Oczami Sony*
Leżałam na jakimś łóżku ale już czułam się dobrze. Tak strasznie chciałam zobaczyć. Nialla bo strasznie za nim tęskniłam.
******
- Boże i znów musimy się rozstawać. - Powiedziała do Mnie Bella.
- Tak wiem ale pamiętaj że mamy fejsa i będziemy do siebie pisały i czasem spotykały. 
- no wiem, ale i tak strasznie będę za Tobą tęskniła. - Powiedziała Bel
- Wiem ja za tobą tez.
Wszyscy się ze sobą pożegnaliśmy i każdy z nas ruszył w swoja stronę.

* 3 miesiące później.*
- Lea to jutro przyjdź po mnie ok. - Powiedziałam do przyjaciółki
- Ok będę o 8. - Odpowiedziała a ja weszłam do domu.
Nikogo nie było wiec zrobiłam sobie kanapki i poszłam do siebie. Włączyłam laptopa i jak zawsze pierwsze co rzuca mi się w oczy to moje tło z Niallem. Odkąd wróciłam z wyspy nie widzieliśmy się na żywo no a rozmowa na skajpaju lub pisanie do siebie sms'ów to przecież nie to samo, No ale co możemy zrobić skoro mieszkamy od siebie 200 km. weszłam na fejsa i napisała do mnie Bella.
,,Hej" - napisała
,,Cześć Bella. Co tam u Ciebie ? Dawno się nie odzywałaś'' - napisałam
,, Tak wiem ale trudno jest napisać kiedy nie ma się czasu. Teraz mam szkołę i nie zawsze mam czas żeby napisać. Na całe szczęście jest weekend i mam trochę odpoczynku."
,, No a Harry nadal nie daje Ci spokoju ? - Zapytałam dziewczyny
,, No właśnie od tygodnia do mnie nie dzwoni. I dobrze bo nie mam zamiaru, znów się na nim zawieźć.''
,, No rozumiem''
,, Ogólnie to poznałam chłopaka, który jest naprawdę uroczy i w 100% różni się od Hazzy''
,, O. A jak się nazywa ?'' - Zapytałam
,, Jerry i jest nowy u nas w klasie''
,, Wiesz cieszę się że to już ostatnia klasa.''
,, Ja też, a potem można się trochę rozleniwić.''
,, Dokładnie tak. Kiedy masz zakończenie roku ?
,, Dokładnie to za 3 miesiące a ty ?'' - Zapytała Bella
,, Tak samo jak ty. Przepraszam Cię ale muszę kończyć bo mam kolacje. To do usłyszenia.
Zeszłam na dół do jadalni i zjadłam kolację. Wróciłam do pokoju i położyłam się spać.
Rano musiałam iść do szkoły a tak bardzo mi się nie chciało, na całe szczęście są święta za 3 dni no i Niall przyjeżdża do mnie na sylwestra, tak się dziwnie czuję kiedy Bella nie jest z Harrym oni świetnie do siebie pasowali, szkoda tylko że tak to się skończyło. Ogólnie bardzo często widuję Harrego i zanim rozmawiam bo on też ze mną mieszka w Glasgow
Poszłam do szkoły i jak co dzień spędziłam go nudno. Nie powiem bo fajnie znów zobaczyć znajomych. Po szkole poszłam się spotkać z Harrym bo stęskniłam się za tym moim małym loczkiem.
- Hej . - powiedział bardzo entuzjastycznie.
- Cześć. A ty co tak nie w sosie ?- Zapytałam chłopaka
- Wiesz mam duży problem.
- Jaki.
- No bo dzwoniłem niedawno do Belli ale odebrała jej przyjaciółka mówiąc że Bella nie chce mnie znać. Nie wiem co mam zrobić.
- Wiesz Harry wcale się jej nie dziwnie no ale z drugiej strony mogła by dać Ci drugą szansę.
- No wiem ale co ja mam zrobić?

Kochani no jak już się dowiedzieliście wszyscy żyją i chciałam się was zapytać o kim ma dalej kontynuować bloga. Jak byście byli mili napiszcie mi w komentarzach żebym wiedziała kogo chcecie poznać dalsze losy. Mam nadzieje że wam się spodoba.
2 Komentarze = Kolejny rozdział

niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 37

*Oczami Sony*
biegłam jak tylko najszybciej potrafiłam spojrzałam się za siebie Niall był coraz bliżej. Kiedy byłam bardzo blisko mety przyśpieszyłam i pierwsza wbiegłam na metę, po czym upadłam na ziemie bo nie miałam siły. Nagle podbiegła do mnie Penelopa i zaczęła mi gratulować zwycięstwa. Spojrzałam na chłopaka był trochę zawiedziony.
- Słuchajcie, ja tego nie wygrałam. 
- Jak to nie przecież pierwsza wbiegłaś na metę.
- No i co z tego ale gdyby nie Niall nie byłabym nawet na mecie tylko gdzieś w lesie. 10 minut temu Nialler wyciągnął mnie z bagna. i to właśnie on wygrał. Przepraszam ale ja jestem uczciwa.
Nialler spojrzał na mnie i podszedł/
- Sony to co zrobiłaś jest naprawdę wielkie. - Powiedział po czym pocałował mnie.
- Kocham Cie i dla Ciebie zrobie wszystko. - Wyszeptałam mu do ucha.
- No moje gołąbeczki. Możecie się na chwilkę oderwać. 
- Tak jasne. - Powiedział chłopak.
- W związku z tym że wygrałeś chciałabym wręczyć Ci ten czek w wysokości 1 miliona dolarów. Za to że przez tyle tygodni które wytrzymałeś okazałeś się najlepszy. 
-Bardzo dziękuję, ale gdyby nie Sony nie wygrał bym tego. - Słuchałam chłopaka kiedy nagle poczułam kłucie w plecach zaczął mi się powoli zamazywać obraz a Nialler zaczął coś do mnie mówić tylko nie mogłam zrozumieć co.

*Oczami Nialla*
Mówiłem do Penelopy kiedy zobaczyłem jak Sony upada na ziemie a na jej ubraniu pojawiła się krew. W szybkim tempie rzuciłem się i uklęknąłem obok mówić żeby nie zamykała oczu. Pen pobiegła po lekarza. Mówiłem do dziewczyny żeby mnie nie opuszczała bo nie morze, kiedy rzuciła nie na mnie Kim.
- Nialler ty nie możesz być z Sony jasne.
- Kim co ty tutaj robisz ? - To ty żyjesz ?
- Nie możesz być z Sony jasne.
- Ale Kim co ty pierdolisz ? - Powiedziałem do dziewczyny spoglądając na Sony
- Ja Cię kocham. Rozumiesz ty musisz być ze mną. Pomogłam naszemu zwiążkowi.
- Jakiemu związkowi / O czym ty w ogóle mówisz ?
- To ja postrzeliłam Sony żebyśmy mogli być razem.
- Co kurwa ? Zwariowałaś. Czy to wiesz co ty zrobiłaś.?
- Tak wiem skoro Sony juz nie żyje to może....
 Nie wytrzymałem tego napięcia i lekko uderzyłem Kim. W tym momencie wcale mnie to nie iteresowało czy zrobiłem dobrze czy źle. Najważniejsza była teraz. Sony. po kilku minutach zabrali Soby a joztałem sam z Pen.
******
- Kurwa jeśli coś jej się stanie przez Kim, to ja zabiję tą kurwę.
- Niall uspokój się. Będzie dobrze.
- Nie, nie będzie, a poza tym to skąd Kim się tu do jasnej cholery wzięła.
- Nie mam pojęcia mnie też to zastanawia.
Chodziłem w tę i z powrotem w tę i z powrotem po salonie bo nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Nie miałem pojęcia że Kim zrobiła by wszystko żeby tylko ze mną być. Tylko ze ona nie podobała mi się jako dziewczyna bo traktowałem ja jako przyjaciółkę.
*****
- Rusz się bo nie mamy czasu.
- Możesz mnie nie poganiać.
- Boże ale wy macie problemy. I tak już jesteśmy spóźnieni.
- Wiemy.
- No to jak wiecie to się streszcie.
******
Było już dosyć późno a ja nadal nie wiedziałem co jest z Sony. Nawet nie wiedziałem gdzie ją zabrali. 
- Słuchaj Nialler. - Powiedziała Pen.
- No co jest ?
- Sony odzyskała przytomność.
- Jezus dzięki Bogu. Kamień spadł mi z serca.
- Ale na razie nie możesz się z nią zobaczyć. Ponieważ musi odpoczywać.
- No dobrze a co zrobisz z Kim ?- Zapytałem dziewczyny
- Zgłosiłam to na policję, a ona na razie z wyspy nie ucieknie bo zamknęliśmy ją w pomieszczeniu z kratami.
- I prawidłowo. Dobra ja idę spać bo to był naprawdę ciężki dzień. Do jutra.
- ok. pa - Powiedziała pen a ja udałem się na górę do swojego pokoju.
Tak bardzo byłem zmęczony całym tym dniem że szybko zdjąłem ubrania i położyłem się spać.

Nareszcie finał. Cieszycie się co ? Mam nadzieje że tak. Zgadzacie się z werdyktem ? I co myślicie o zachowaniu Kim ?

czwartek, 5 czerwca 2014

Rozdział 36

*Oczami Penelopy*

Rano po śniadanku weszłam sobie na fejsa aby zmienić zdjęcie profilowe ponieważ to stare mi się strasznie znudziło. Na fb nie było dużo moich znajomych, wiec poszłam do dzieciaków zobaczyć jak tak idą przygotowania do finału.
Kiedy dotarłam do hotelu usłyszałam krzyki i piski. Weszłam do środka i zobaczyłam Nialla i Sony całych w jedzeniu, byli tak brudni że zaczęłam się z nich śmiać. Niestety w pewnym momencie dostałam jedzeniem prosto w twarz. Co spowodowało że przestałam się śmiać, spojrzałam na parę i rzuciłam w nich jedzeniem. Można powiedzieć że w ciągu 20 minut byłam cała brudna. Ale nie to jak świetna zabawa.
- Dobra misie. trzeba to posprzątać bo za półtorej godziny zaczynacie finał.
Na całe szczęście poszło nam to całkiem sprawnie po czym każdy poszedł się przebrać w tym samym ja.
Kiedy się już naszykowałam, wzięłam telefon i wyszłam.
******
- Słuchajcie więc jest to finał. Tak bardzo się ciesze że jesteście w finale. Wiec dzisiejsze zadanie jest proste. Będziecie musieli przebiec jak najszybciej trasie i ten kto pierwszy wbiegnie na metę wygrywa okrągły milion. Spokojnie nie zgubicie się ponieważ na trasie porozstawiani są osoby o będą wam mówiły w którą stronę macie biec. A więc życzę powodzenia, niech wydra lepszy. Ustawcie się przy drzwiach.

*Oczami Sony*
ustawiliśmy się przed drzwiami, a Pen krzyknęła start. oboje ruszyliśmy biegiem. Pierwsza część biegu to była plaża biegliśmy przez nią dobre 10 minut. Po chwili za zakrętu wyłonił się mężczyzna mówiący że mamy skręcić w lewo i biec przez las.Tak też zrobiliśmy. Niall wysunął się trochę na prowadzenie tylko dlatego że to ja zwolniłam, się zmęczyłam. Dobiegliśmy do skały wspinaczkowej i zobaczyliśmy tabliczkę że mamy się wspinać. Nialler pomógł mi się wspiąć bo wiedział że mam lek wysokości. Na górze stała jakaś kobieta która kazała nam zbiec z górki. W między czasie trochę przyśpieszyłam i wyszłam na prowadzenie. Zauważyłam mężczyznę który kazał biec prosto, wiec biegłam cały cas przed siebie. Odwróciłam głowę żeby zobaczyć gdzie jest Niall ale nigdzie go nie było nagle wpadłam w drzewo.

*Oczami Nialla*
Biegłem za Sony żeby jej nie zgubić, ale chyba mnie nie zobaczyła a potem centralnie uderzyła w drzewo. od razu podbiegłem do niej i chciałem ją obudzić ale bez skutku. Wziąłem ją na ręce i pobiegłem razem z nią. lekko mi nie było no ale przecież nie zostawię jej samej w lesie bo jeszcze któryś z tych facetów może by ją zgwałcił. Było mi ciężko ale po jakichś 10 minutach się ocknęła.
- Sony wszystko gra ? - Zapytałem dziewczynę
- Tak, tak tylko trochę szumi mi w głowie ale dam rade sama biec.
- jesteś tego pewna ?
- tak możemy biec. - Powiedziała Sony i ruszyliśmy przed siebie. Spotkaliśmy jakąś kobieta która kazała nam skręciliśmy w lewo i tak też zrobiliśmy. Można powiedzieć że wbiegliśmy w jakąś łąkę. Po drodze mieliśmy postawioną ławkę z napojami, napiliśmy się i ruszyliśmy w dalszą drogę. Biegliśmy cały czas prosto i zauważyliśmy tabliczkę ze strzałką w lewo więc tam też się udaliśmy. Widziałem po Sony że się bardzo bał i nie za bardzo wiedziała co ma robić. Kocham ją i zrobiłbym dla niej wszystko. Dalej biegliśmy przez las kiedy Sony zaczęła krzyczeć odwróciłem się i zobaczyłem że dziewczyna wpadła w bagno. Podbiegłem do niej i wyciągnąłem ją stamtąd żeby sama nie była też się ubrudziłem. Nagle Sony zaczęła biec więc ruszyłem za nią ale była na prowadzeniu w pewnej chwili zobaczyliśmy duży napis META. Sony się tylko na mnie spojrzała i zaczęliśmy się ścigać. Biegliśmy najszybciej jak tylko potrafiliśmy i byliśmy łeb w łeb ale na mecie pierwszy/a był/a .......

Wiem uwielbiam was trzymać w napięciu, wiec w następnym rozdziale się dowiecie kto wygrał. Mam nadzieję że wam się podoba rozdział i serdecznie zapraszam na mojego nowego bloga o Harrym i Niallu. http://therisnolove7.blogspot.com/
3 komentarze = Kolejny rozdział

wtorek, 3 czerwca 2014

Rozdział 35

- Sony ! Sony!
- Co ? Jeszcze nie skończyłam się malować.
- Siedzisz w tej toalecie już dobrą godzinę. Ja też chcę z niej skorzystać.
- Idź do siebie. - Krzyknęła Sony
- Ale u mnie jest awaria a reszta łazienek jest zamknięta. Więc została tylko twoja. - ledwo skończyłem zdanie a Sony  wyszła z toalety.
- Proszę kochanie jeśli chcesz to możesz wejść.  - powiedziała brunetka uśmiechając się.
Wszedłem do łazienki i wziąłem szybki prysznic. Potem ubrałem się i wyszedłem z łazienki. poszedłem na dół.
- szybki jesteś . - Powiedziała Pen
- No a czemu mam być wolny?
- Jesteś raczej zajęty. Przeze mnie. -Powiedziała Sony uśmiechając się.
- No dzieciaki jedzcie bo jedziemy w miasto.
Zjedliśmy szybko śniadanie i poszliśmy do helikoptera. Podróż minęła nam całkiem przyjemnie.Pen udała się na zakupy a ja z Sony poszedłem grać w bilarda.  Niestety Sony nie wychodziło to za dobrze więc postanowiłem ją nauczyć. Pograliśmy pośmialiśmy się trochę i poszliśmy na lody.
- Wiesz Niall przyjeżdżając na wyspę nie spodziewałam się tego że ktoś tak przystojny tutaj będzie ale nie o to teraz mi chodzi. Chodzi mi o to że kiedy wyjeżdżałam z miasta myślałam że już nigdy więcej w życiu się nie zakocham tak jak w moim byłym chłopaku. Na całe szczęście w moim życiu pojawiłeś się ty i zmieniłeś je o 180 stopni. I za to chciałam Ci podziękować..
- Sony masz zdjęcie swojego byłego chłopaka ?
- ymm nie wiem poczekaj, poszukam w telefonie.
Chwile się zeszło ale moja dziewczyna pokazała mi swojego chłopaka
- To jest Ben  tak ?
- Tak. Tylko to zdjęcie mi po nim zostało.
- A kiedy robiłaś mu to zdjęcie ? - Zapytałem
- Kilka dni przed wypadkiem.
- Wiesz powiem Ci że miałaś bardzo przystojnego chłopaka.
- Ty jesteś przystojniejszy. - Powiedziała i pocałowała mnie.
Dzień spędziliśmy we dwójkę a Pen kręciła się po sklepach. Ok. 20 wróciliśmy do hotelu. Zjedliśmy kolację, obejrzeliśmy jakiś program w Telewizji i poszliśmy spać.

*Oczami Sony*
Kiedy się obudziłam była 11. No tak dzisiaj sobie pospałam. Niall mnie nie budził co było dziwne. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Założyłam na siebie coś luźnego i zeszłam na dół. Niall siedział w salonie.
- Kochanie czemu mnie nie obudziłeś ?
- Ponieważ spałaś tak słodko że nie miałem ochoty cię obudzić.
- No dobrze. Idę zjeść śniadanie. potem pogram z tobą.
śniadanie było bardzo dobre kiedy je zjadłam dołączyłam się do blondyna i razem ścigaliśmy się na playce. graliśmy tak do obiadu w którym uczestniczyła też Pen.
- Słuchajcie bo dzisiaj rano dostałam wiadomość, że przyśpieszyli datę finału.
- na kiedy ? - Zapytał blondyn
- Na jutro.
- Co ? - Powiedziałam równo z chłopakiem
- Tak ja też jestem bardzo zdziwiona, ale nic nie mogę na to poradzić. Radzę iść się wam spakować. - Powiedziała uśmiechnięta Pen odchodząc od stołu.
- No to co misia idziemy się pakować. - Powiedział Nialler patrząc na mnie.
poszłam do siebie do pokoju i nawet nie wiedziałam od czego zacząć, a miałam straszny bałagan. No ale nic poszłam do łazienki i zaczęłam pakować wszystkie brudne ubrania. następnie spakowałam to czego nie założę i naszykowałam sobie ubrania już na jutro.

*Oczami Nialla*
Pakowałem się i pakowałem, normalnie nie było końca. Nie wiem czemu ale jestem strasznie szczęśliwy że już jutro jest finał. Nie mam pojęcia jakie będzie zadanie do wykonania, bardzo bym chciał wygrać ale nie jestem taki że myślę tylko o sobie,mam nadzieję że Sony uda się to wygrać. Ale co będzie zobaczymy jutro. Mniej więcej się spakowałem, więc poszedłem po Sony abyśmy poszli na kolację. W miedzy czasie kiedy jedliśmy wspominaliśmy cały pobyt tutaj. Wspominaliśmy każdego ko tu był. 
- Pamiętasz Sarę ? - Zapytała 
- Tak na prawdę bardzo fajna dziewczyna szkoda tylko że odpadła jako pierwsza.
Siedzieliśmy z Sony do 12 w nocy a w tym czasie zrobiliśmy sobie kilka zdjęć, mając nadzieję że nie będą to ostatnie.

Kochani mam nadzieje że podoba wam się 35 rozdział. I jeśli ktoś lubi czytać moje opowiadania to serdecznie zapraszam na mojego nowego bloga O Harrym, Barbarze i Niallu.http://therisnolove7.blogspot.com/   Mam nadzieje że też wam się spodoba. I Liczę na pozytywne komentarze do rozdziału pozdrawiam ;D
2 komentarze = Kolejny rozdział