wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 40

*Oczami Harrego*
Tak bardzo tęskniłem za Bellą, nie mogę o niej zapomnieć jest dla mnie zbyt ważna. Nie chcę jej stracić, ale ona nie chce zemną rozmawiać.
Moje rozmyślenia przerywa telefon, spoglądam na ekran i widzę zdjęcia Bell. Bez zastanowienia odbieram słuchawkę.
- Tak ? - Pytam lekko zestresowany.
- Harry.. ja .. ja chciałam
- Bella spokojnie. - Mówię do dziewczyny
- Musimy pogadać. - Powiedziała dość surowo z lekkim przerażeniem w głosie.
- Słucham. - Powiedziałem łagodnie
- Bo wiesz ja... ja myślałam o tym wszystkim
- Czyli o czym ? - Zapytałem
- O nas. - Powiedziała a mnie wmurowało.
- I.. I co postanowiłaś ? - Spytałem przerażony
- Po długim namyśle stwierdziłam że  to dalej nie ma sensu. To koniec - Powiedziała dziewczyna łamiącym się głosie,
- Ale, Bella
- Przepraszam Harry. - Mówi do słuchawki po czym się rozłącza.
- Kurwa. - Przeklinam i rzucam telefonem o ścianę.
Skrywam twarz we własnych rękach i zaczynam płakać chcąc czy nie.
- Spierdoliłem wszystko. - Mówię sam do siebie nie mogąc przestać o niej myśleć.
*Oczami Louisa*
Właśnie wracałem od Jade. tak bardzo się ciesze że możemy chodzić razem do szkoły. Jest to dla mnie naprawdę niesamowita rzecz. Zdążyłem wejść do domu kiedy poczułem wibracje w telefonie. Wciągnąłem go z kieszeni i zobaczyłem że to Harry.
- Co tam ? - Zapytałem chłopaka
- Zostawiła mnie stary rozumiesz to, zostawiła - Powiedział wręcz załamany chłopak. Dawno go takiego nie widziałem
- Stary tak mi przykro. Nawet nie wiem co mam powiedzieć.
- Co ja mam teraz kurwa zrobić. - Mówi z płaczem
- Wiesz daj jej odetchnąć. A ty się zbierz do kupy. Nie możesz być taki załamany.
- Wiem stary, wiem ! - krzyczy mi do słuchawki.
- Spróbuj się opanować i połóż się jutro coś wymyślimy. - Powiedziałem do chłopaka
- No dobra - powiedział i się rozłączył.
Wiem jak mu ciężko, właściwie to tak na prawdę nie wiem bo nigdy nie byłem w takiej sytuacji ale serdecznie mu współczuję, nie chciałbym być na jego miejscu.
Rano musiałem wstać żeby pomóc mamie w sprzątaniu i przygotowaniu do świąt, tak bardzo się cieszę że Jade spędzi je ze mną, a ja razem z nią. Cały dzień nie robiłem niczego innego oprócz sprzątania. Wieczorem padłam na łóżko gdy byłm strasznie zmęczony, nawet nie wiem kiedy usnąłem.
*Oczami Nialla*
Dzisiaj miałem przyjechać do Sony. tak bardzo się za mną stęskniłem nie widziałem jej 4 miesiące.
Byłem już spakowany i gotowy do wyjścia. Ale musiałem poczekać na mamę bo powiedziała że mnie tam zabierze tylko dlatego że chce poznać sony. Czekałem na nią dobre 20 minut kiedy przyszła była w dobrym nastroju.
- No synu to gotowy jesteś ?
- Oczywiście że tak. 4 miesiące na to czekałem. - Powiedziałem uśmiechnięty. Wziąłem rzeczy i schowałem do auta. Przez całą drogą moja mama nawijała o tym ze tak bardzo Chce poznać Sony. Kiedy dojedziemy tam będzie późno więc moja mama zgodziła się zostać tam na noc i wrócić rano do domu. Gdy dojechaliśmy wyjąłem rzeczy z samochodu i poszedłem z mamą przed drzwi. Zapukałem a na otwarcie drzwi nie musieliśmy długo czekać. W pewnym momencie przed moimi oczyma ukazała się Sony, piękna i uśmiechnięta jak zawsze. Gdy tylko mnie ujrzała rzuciła mi się w ramiona.
- Tak bardzo za Tobą tęskniłam. - Powiedziała mi na ucho
- Ja za tobą też - Odpowiedziałem
- Dzień dobry. -Powiedziała wyrywając się z moich objęć
- Witaj kochanie. - Powiedziała moja mama posyłając dziewczynie ciepły uśmiech.
- Proszę wejdźcie. - Mówi.

40 Rozdział jest trochę krótki z braku weny ale nic nie szkodzi. Zacznijcie komentować rozdział bo będziecie na nie długo czekać ;D
2 Komentarze = Następny rozdział

2 komentarze:

  1. niee . Bella cos ty zrobila . ? Harremu tak zalezy .

    OdpowiedzUsuń
  2. Bella jak ty mogłaś ? Foch

    OdpowiedzUsuń