poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział 99 ( III )

*Oczami Jade*
Wstałam rano i poszłam pod prysznic i kiedy się rozbierałam zobaczyłam że mój brzuch zaczyna rosnąć. Trochę to do mnie nie docierało, ale musiałam jakoś to przeżyć.Kiedy skończyłam relaksacyjną kąpiel ubrałam się ciepło i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Moja mama była w pracy, a ja miałam iść dziś na jakąś sesję zdjęciową. Mój szef wiedział że jestem w ciąży ale nie był tym faktem uradowany. Na całe szczęście powiedział że lubi kobiety w ciąży i lubi mnie więc mnie nie zwolni, bo jestem jego najlepszą modelką. Kiedy zjadłam założyłam buty i płaszcz po czym wyszłam z domu. Padał śnieg, ale nie było przymrozku. Wsiadłam do auta i wyruszyłam do pracy. Jechałam wolno, bo było ślisko. Zaparkowałam samochód na parkingu ruszyłam do wejścia budynku. Kiedy chciałam otworzyć drzwi wpadła na mnie Kimberly we własnej osobie.
Przyglądałam się dziewczynie na co ta się uśmiechnęła.
- Hej Bella. - Wypaliła z tym głupkowatym uśmieszkiem.
- Co ty tu robisz ? Nie powinnaś gnić w więzieniu ? - Zapytałam poirytowana
- Wyszłam na warunkowym. Ale to raczej nie powinno cię interesować. - Powiedziała i przyglądała się mojej osobie.
- Czemu się tak na mnie patrzysz. - Zapytałam
- Przytyłaś. Czy ty nie jesteś czasami za gruba na modelkę ? - Spytała
- Jestem w ciąży. - Palnęłam
- Moje gratulacje. Twój mąż musi być dumny.
- Harry nie jest moim mężem. - Wypaliłam
- Nie możliwe, jesteś w ciąży z Harrym. Wybaczyłaś mu po tym jak sypiał kilka razy z Darcy ?
- On spał z nią tylko raz. - Warknęłam
- Oj Bella ty jesteś taka naiwna. Rozmawiałam z Darcy przyjaźnie się z nią, i ona powiedziała mi że sypiają regularnie. - Powiedziała Kim.
- To nie możliwe. - Powiedziałam
- Darcy powiedziała że przyszedł do niej kiedy ty bujałaś się z jakimś chłopakiem. Był załamany że przespali się. I mimo tego że wrócił do ciebie sypiają ze sobą raz na tydzień, góra dwa tygodnie. A że ty teraz jesteś w ciąży, ktoś musi zaspokajać jego potrzeby. 
- Kłamiesz - Krzyknęłam
- Nie. Darcy powiedziała mi wczoraj że gdybyś nie była w ciąży Harry zostawiłby Cię dla Darcy. Zresztą co ja ci będę opowiadała. Sama powinnaś się zapytać o to Stylesa. 
- Jakoś ci nie wierzę. - Powiedziałam
- To skąd bym wiedziała że Harry wyjechał na 2 lata do LA po waszej upojnej nocy a Darcy wyleciała razem z nim i pierzyli się tam co dziennie ? - Powiedziała uśmiechając się.
- Pierdol się. - Powiedziałam i weszłam do środka. Byłam tak zdenerwowana że nie potrafiłam opanować emocji. Wiedziałam że nie mogę jej wierzyć bo jest nienormalna, ale skąd mogła wiedzieć że Harry wyleciał do La zaraz po tym jak się z nim przespałam. A co jeśli ona ma rację ? Nie mogłam przestać o tym myśleć. Kiedy skończyłam sesję wyszłam ze studia jak poparzona i jak najszybciej poszłam samochodu. W przeciągu 15 minut byłam u siebie w domu. Gdy weszłam do domu poczułam zapach spaghetti. Rozebrałam się i poszłam do kuchni gdzie był Harry.
- Ty pieprzony kutasie. - Wrzasnęłam. Harry momentalnie odwrócił się w moją stronę ze zdziwioną miną.
- Bella czy wszystko w porządku ? - Zapytał lekko speszony.
- Nie, ty pierdolony chuju. - Znowu krzyczałam.
- Spokojnie Bella, już wszystko dobrze. - Powiedział i podszedł do mnie żeby mnie przytulić ale odsunęłam się.
- Jak mogłeś mi to zrobić ? Jak mogłeś mnie tak perfidnie wykorzystać. - Krzyczałam w niebo głosy. Harry nie wiedział o co mi chodzi.
*Oczami Harrego*
Bella wrzeszczała na mnie jak opętana. Nie wiedziałem o co jej chodzi. Myślałem że ma humor jak kobiety w ciąży. Ale nagle zaczęła krzyczeć że ją wykorzystałem.
- Zaraz, chwileczkę. Powiedz spokojnie co się stało, bo nie rozumiem Cię.
- Jak mogłeś sypiać z Darcy ? - Zapytała
- Znowu zaczynasz ? Myślałem że już mi to wybaczyłaś. - Powiedziałem do dziewczyny.
- Ten raz na wyspie tak. Ale przed chwilą dowiedziałam się o setkach innych razów. - Powiedziała i skrzyżowała swoje ręce na piersi.
- Słucham ? - Powiedziałem z niedowierzaniem.
- Dobrze słyszałeś. Zabawiałeś się tylko mną. A jak zaszłam w ciąże to teraz biegasz do Darcy i pieprzysz ją bo musisz sobie dogodzić.
- Bella, ale o czym ty mówisz. - Zapytałem
- O tym że chodzisz co tydzień pieprzyć Darcy, i że gdybym nie była w ciąży to byś mnie dla niej zostawił.
- To nie prawda. Bella kocham Cię. I to mnie powinnaś wierzyć a nie osobie która Ci to powiedziała.
- Skąd mogła wiedzieć że dzień przed twoim wylotem do LA spaliśmy ze sobą ? - Powiedziała
- Nie mam pojęcia, ale ja naprawdę nie spałem z Darcy więcej niż raz. A w ogóle to kto ci opowiedział te wszystkie głupoty ? - Zapytałem zdenerwowany. 
- Kimberly. Ona powiedziała że gadała z Darcy i ta wszystko jej opowiedziała oraz to że poleciała z tobą do Los Angeles. - powiedziała siadając na krzesło.
- Darcy nie leciała ze mną do La ja jej tam wcale nie widziałem. A poza tym Kim jest nienormalna, chciała zabić Sony. Jak ty mogłaś jej uwierzyć ?
- Przepraszam Harry, ale ona mówiła takie prawdziwe rzeczy. Wiem że to psychopatka, ale ona .... sama nie wiem. - Mówiła zdezorientowana.
- Kochanie, wiesz doskonale że to Ciebie kocham najmocniej na świecie. I nie zostawił bym Cie dla nikogo innego. Dzięki tobie żyję i to ty jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, a zaraz za tobą będzie nasze dziecko. Nie wierz w to co mówią inni, bo będzie wiele osób, którzy będą chcieli nam zaszkodzić. Ale od tej chwili powinnaś wierzyć tylko mi, Sony Niallowi, Louisowi, Jade i Liamowi. A nie obcym ludziom zwłaszcza psychopatce. - Powiedziałem i pocałowałem narzeczoną w usta. Nagle oboje usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Wstałem i podszedłem do drzwi. Otworzyłem je i zobaczyłem przerażona Darcy.
- Co ty tu robisz ? - Zapytałem
- Harry ratuj mnie błagam cię. - Powiedział dziewczyna
- Co się stało ? - Spytałem
- Kimberly mnie goni, ona chciała mnie zabić. Wpuść mnie ona mnie tu zabije. - powiedziała ze łzami w oczach. A za rogu zobaczyłem biegnącą Kim z pistoletem. Wpuściłem Darcy do domu i zamknąłem drzwi.
- Harry, kto to.... co ty tu robisz ? - Zapytała Bella.
- Kim mnie goni. Ona chciała mnie zastrzelić. Boje się jej. ona jest jakaś nienormalna. - powiedziała Darcy a Kim zaczęła walić do drzwi.
- Harry boje się. - Powiedziała Bell i przytuliła się do mnie. 
- Dziewczyny musimy wyjść tyłem. Bella ubierz się i wychodzimy. 
Tak jak powiedziałem Bella i ja się ubraliśmy a Kim cały czas waliła do drzwi. 
- Jak ich nie otworzycie to sama je sobie otworze. - Krzyczała i zaczęła strzelać w drzwi a my wyszliśmy tyłem. Biegiem pobiegliśmy do samochodu i wyjechaliśmy.
- Bella, tylko się nie stresuj, musisz na siebie uważać.  - Powiedziałem do dziewczyny
- Darcy Ile raz spałaś z Harrym ? - Zapytała brunetkę
- No raz na wyspie, a czemu pytasz ? - Zadała pytanie Belli
- Bo kim mi powiedziała że spytasz z Harrym regularnie.
- Wierzysz niezrównoważonej osobie niż Harremu ? Ja się zmieniłam. A wiesz czemu, bo rok temu mnie zgwałcili.
- Naprawdę ? - Zapytała
- Tak. To chyba była kara za to że przespałam się z Harrym. Teraz nie spałam z nikim od roku. Przepraszam. - Powiedziała
- Wybaczam Ci. - Powiedziała Bella, co zaskoczyło mnie tak samo jak Darcy.


 ______________________________________
Kochani to już 99 rozdział, a w piątek będzie 100 ;)

2 komentarze:

  1. Wow co to ma byc . ? Ta psychopatka biega se po ulicy z pistoletem i chce wszystkich pozabijac . Niech ja znow wsadza do wiezienia albo raczej do psychiatryka . :) Super rozdzial .

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział!!
    Czekam na next!! ;)

    OdpowiedzUsuń