sobota, 27 grudnia 2014

Rozdział 95 ( III )

*Oczami Harrego*
- Harry, boje się o Sony. Ona ma w życiu strasznego pecha. - Mówiła Bella.
- Jak pecha przecież on ją uratował.- Powiedziałem do dziewczyny
- No ale zobacz. Jak nie śmierć Toma, to teraz Niall. Martwię się o nią. Nie chcę żeby była nieszczęśliwa. - Mówiła zaniepokojona Bella.
- kochanie, wszystko będzie w porządku. Nie masz się czym martwić. Sony to duża dziewczynka. Jest młoda. Na pewno jeśli nie Niall znajdzie kogoś z kim będzie szczęśliwa.
- Ale Harry słyszysz sam siebie ? - Zapytała
- Co masz na myśli ? - Zapytałem
- Wiesz doskonale ile Sony przeszła a, ty w tym momencie zachowałeś się jak dupek. Wiesz że ona będzie szczęśliwa tylko z Niallem a mimo to każesz jej znajdować sobie kogoś innego.
- Ja jestem dupkiem ? - Zapytałem się dziewczyny.
- Wiesz właśnie tak się zachowałeś. - Powiedziała do mnie i wyszła z pokoju. 
Nie mogę uwierzyć że nazwała mnie dupkiem. Przecież ja trosze się o Bellę, jak tylko potrafię, a Sony traktuję jak swoją drugą siostrę. No faktycznie może przesadziłem, z tym że znajdzie sobie kogoś innego. Ale tak na prawdę odreagowuje to że Niall jest w stanie krytycznym. Może po mnie tego nie widać ale, chciałbym żeby z tego wyszedł. To świetny chłopak, zasługuje na życie a zwłaszcza u boku Sony. Wyszedłem z salonu i poszedłem do pokoju Bell. Siedziała na kanapie, trzymała tableta w ręku.
- Co robisz ? - Zapytałem Bel.
- Oglądam zdjęcia Sony i Nialla. Tak ślicznie razem wyglądali. - Powiedziała i pokazała mi zdjęcie.
- Faktycznie ślicznie razem wyglądali.
- A zobacz to. To było na wyspie poznali się wtedy.
- Pamiętam. On zachowywał się przy niej jak jakaś niezdara. No kurwa wszystko z rąk mu wylatywało.
- Nie śmiej się z niego, nie byłeś wcale lepszy. - Powiedziała i przewinęła zdjęcie.
- Lubie to zdjęcie. - Powiedziałem do dziewczyny.
- Bo to chyba jedyne zdjęcie jaki im zrobiłeś. - Powiedziała i zaczęła się śmiać.
- To zdjęcie zrobiłam dzień przed tym jak odpadłam.
- To było straszne nigdy w życiu nie chce przeżyć znów czegoś takiego. - Powiedziałem
- Tak ? - Powiedziała Bella do telefonu. Siedziałem nie wiedząc co się dzieje przewijałem zdjęcia aż spojrzałem na Belle, płakała. Byłem zdezorientowany.
- Co się stało ? - Zapytałem gdy skończyła rozmawiać przez telefon.
- Sony do mnie dzwoniła.
- No i co mówiła.
- Niall... on ... - Nie mogła wydusić z siebie słowa
- No do chuja co z nim ? - Krzyknąłem
- Nie żyje. Stwierdzono zgon, serce przestało bić. - Bella zakryła twarz i przytuliła się do mnie.
- Pojedźmy do Sony, na pewno teraz tego potrzebuje. - Powiedziałem i wstaliśmy z kanapy.
*Oczami Sony*
Miałam wychodzić właśnie do szpitala do Nialla, gdy dostałam telefon.
- Słucham. - Odezwałam się do telefonu.
- Sony tu Maura. - Usłyszałam zapłakaną kobietę.
- Co się stało ?
- Niall, nie żyje. Serce się zatrzymało. - Powiedziała kobieta
- Żartujesz prawda ?
- Nie, lekarze go reanimowali, ale to nic nie dało.
- Nie, to nie może być prawda, nie - Wrzeszczałam
- Sony, Sony jesteś tam ? - Pytała kobieta a ja się rozłączyłam.
- Nie, Niall czemu mi to zrobiłeś ? Niall nie opuszczaj mnie, potrzebuję Cie. Proszę - Błagałam i krzyczałam sama do siebie. Zadzwoniłam Belli, Louisa i Liama, Kazali mi nie robić nic głupiego. Ciekawe jak skoro siedzę na dywanie i cały czas płacze. Pierwszy przyszedł Liam z Soph.
- Sony, jesteś ? - Zapytał a ja podniosłam rękę. Przybiegli do mnie a Liam mocno mnie przytulił.
- To nie może być prawda. - Mówiłam.
- Przykro mi. - Powiedział
- Kurwa to nie miało tak być. To nie może by koniec. - Mówiłam krztusząc się
- Sony, uspokój się. Nie możesz panikować.- Powiedziała Bella która właśnie weszła do salonu z Harrym.
- Nie potrafię, kochałam go tak samo jak Toma.
- Wiem, ale musisz dać radę. - Powiedziała.
- Nie wiem jak dam w przyszłym tygodniu miałam iść do pracy. Jak ja teraz będę pracować ?
- Z tym nie ma najmniejszego problemu. Powiem ojcu, da ci jeszcze wolne.
- Naprawdę nie wiem jak wam się za to odwdzięczę.
- Będzie dobrze. Masz nas.
Wszyscy byli u mnie w domu do momentu aż się nie uspokoiłam i poszłam spać.


__________________________________________
Kolejny rozdział już niebawem mam nadzieje że rozdział się podoba i was nie zawiodłam ;)

2 komentarze:

  1. Myślałam,że Niall przeżyje a ty mi robisz jakieś jaja ;((
    Biedna Sony.Czekam na next!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie nie nie . Ci lekarze sie pomylili i Niall zyje . Albo to byl tylko sen . Przeciez on musi zyc . Biedna Sony ma pecha w zyciu .

    OdpowiedzUsuń