wtorek, 26 sierpnia 2014

Rozdział 64 ( II )

- Nie płacz. - Próbowała pocieszyć mnie Bella
- To jest totalna katastrofa. Nigdy nie myślałam że Niall jest zdolny do czegoś takiego. - Mówiłam dławiąc się powietrzem
- Sony, wiem że jest Ci ciężko ale masz nas na nas zawsze możesz liczyć. - Powiedział Harry siadając obok mnie.
- Wiem. Ale jak on mógł powiedzieć że coś nas łączy. Nie rozumiem go.
- Ja też nie. Nie mam pojęcia jak mu pomóc. - Mówi Harry.
- Myślisz że jak bym do niego wróciła to by coś dało ?
- Sony przestań być na każde jego przedstawienie. Nie możesz myśleć że będzie dobrze skoro sypia z Niną. To nie było by normalne
- Czasami się zastanawiam czy on nie zdradził mnie tylko dlatego że wcześniej się z nim nie przespałam.
- Kurwa Sony, nawet tak nie myśl. On mówił mi że poczeka na ciebie. A przespał się z nią bo ona nagadała mu bajek. Jesteś teraz z Benem, powinnaś z nim ułożyć sobie życie.
- Mówisz ?
- Sony ja tak myślę. A Niallem bym się nie przejmował. - Powiedział uśmiechając się.
- No dobrze - Powiedziałam wycierając łzy.
- Dziękuję wam że jesteście. - Uśmiechnęłam się
- Po to są przyjaciele Sony, właśnie po to. - Powiedziała Gemma.
- To co dalej się bawimy ? - Zapytałam
- jasne - powiedzieli wszyscy chórem. Każdy ze mną rozmawiał i świetnie się bawiliśmy. Zdążyłam sobie zrobić zdjęcie z Jade, Louisem, Jerrym i Wendy . Mogła bym stwierdzić że Wenndy podoba się z Harry oni kazali mi zrobić im zdjęcie. Ja się wcale nie zdziwię jeśli zaczną się spotykać bo widać był że Hazzie spodobała się Wen. Kiedy impreza się skończyła i wszyscy się rozeszli Bella ja i Jerry zaczęliśmy sprzątać. W trójkę szybko nam się zeszło i było ogarnięte. Bella pożegnała się z Jerrym i poszliśmy się wykąpać.
- Bella nie jesteś zła na Harrego że dużo rozmawiał z Wendy ?- Zapytałam
- Jasne że nie ona jest naprawdę świetną dziewczyną, wiesz. A poza tym jestem z Jerrym i obecnie bardzo dobrze się nam układa więc czemu miałabym mu zabronić się z nią spotykać ? - Mówiła wycierając włosy 
- No nie wiem, może dla tego że go kochasz. - Powiedziałam
- Wiem że go kocham, ale on powiedział że mam spróbować z Jerry, wiec na razie nie chcę wracać do Harrego, bo być może będę szczęśliwa z Jerrym
- No tak to racjonalne wytłumaczenie. - Zaczęłam się śmiać.
*Kilka dni później*
- Hahahahaha nie mogę w to uwierzyć. - Śmiała się Wendy
- No co miałam wtedy 12 lat. Nie potrafiłam się jeszcze całować. - Mówiłam do dziewczyny.
- Dobra przepraszam. Już nie będę. - Powiedziała i zaczęła się śmiać.
- Wen. Obiecałaś.
- Przepraszam. Zmieńmy temat. - Powiedziała nadal się śmiejąc.
- Dziękuję. - Powiedziałam upijając łyka z mojej kawy.
- I co był już u Ciebie pan Styles ? - Zapytała
- No właśnie jeszcze nie. Wiesz boję się że on nie chcę dać mi tej pracy.
- Jeśli by tego nie zrobił to był ty najgorszy błąd dla jego firmy. Jesteś niesamowita. - Mówiła
- no wiesz zobaczymy. - Mówiłam kiedy usłyszałam dźwięk mojego telefonu.
- Tak ? - Powiedziałam do słuchawki.
- Kochanie, jesteśmy dzisiaj w Londynie z tatą i chcieliśmy się zapytać czy możemy przyjechać do Ciebie i Nialla. - o kurwa. Zapomniałam im powiedzieć że nie jestem z Niallem pomyślałam
- Jasne że tak. Tylko wiecie jest jeden mały problem. - Powiedziałam
- Jaki ? - Zapytała moja mama
- Nie jestem już z Niallem - Powiedziałam tak szybko jak tylko potrafiłam
- Oo. - Tylko to zdołała wypowiedzieć.
- Pogadamy o tym kiedy przyjedziecie ok. - Powiedziałam 
- Dobrze, więc gdzie mamy przyjechać i o której ? - Zapytała
- Na London Street 1 m 17 i tak po 16 bo muszę zdążyć wrócić z pracy. - Mówiłam
- A no tak zapomniałam że masz Staż w Version. W takim razie do zobaczenia. - Powiedziała i rozłączyła się.
- Rodzice nic nie wiedzą o tobie i Benie ? - Zapytała Wen.
- No nie za bardzo. Wiesz Oni go uwielbiają bo chodziłam z nim przez 2 lata , 2 lata temu ale nie mają pojęcia że do niego wróciłam.
- Jeśli go lubią to nie będą mieli nic przeciwko temu że wróciłaś do niego. Chcą czy nie, muszą was zaakceptować.
Kiedy wróciłyśmy do budynku Version w moim biurze czekał na mnie Stove.
- Panno Black. - Powiedział z uśmiechem pan Styles
- Witam.
- Wiesz masz bardzo wygodny ten fotel, bardziej nisz mój.- Zażartował
- Bardzo dziękuję, mnie też wygodnie się na nim siedzi. - Odpowiedziałam
- Wiesz o tym że w piątek kończy się twój staż. - Powiedział wstając z fotela
- Tak panie Styles, pamiętam.
- To nie dobrze, ze pamiętasz. - Posmutniał
- Dlaczego ? - Spytałam
- Ponieważ myślałem że chcesz zostać z nami na dłużej. jestem bardzo zadowolony z twoich artykułów i muszę ci powiedzieć że jesteś o wiele lepsza od większości moich pracowników.
- Naprawdę ? - Powiedziałam ze zdziwieniem 
- Jasne że tak. Panno Black czy chciałabyś podpisać umowę pracy na 5 lat z Version ?
- Oczywiście że tak. Byłabym na prawdę zaszczycona móc mieć ten zaszczyt i pracować tutaj. - Zaśmiałam się.
- W takim razie idę po umowę a i nie mów do mnie na pat bądźmy na ty.
- Dobrze ale dlaczego ?
- To wyróżnienie dla najlepszych pracowników, a poza tym czuje się naprawdę stary kiedy jesteśmy na pan. ok 
- Dobrze panie Styles.
- Sony, jesteśmy na ty. Zaraz wracam z umową. - powiedział Stive i wyszedł z gabinetu. gdy wrócił podpisałam wszystkie papiery.
- Więc ja Cię widzę w rubryce Newsy i hot plotki i wywiady.. Co ty na to ? - Zapytał się mężczyzna
- Nie ma sprawy. Chętnie pójdę w teren i będę robiła wywiady.
- Bardzo mnie to cieszy. Bo będziesz robiła to na przemian. Jednego tygodnia znajdziesz jakieś newsy drugiego Jakieś gorące plotki z wyjaśnieniem prawda czy fałsz oczywiście i jednego wywiady. Co miesiąc będziesz miała rozpiskę czym się zajmujesz w danym tygodniu ok.
- Nie ma sprawy, dla mnie jeszcze lepiej. - Uśmiechnęłam się.
- Ciesze się. Masz jakieś pytania ?
- Tak. 2 - powiedziałam do Stylesa
- Słucham
- Ile będę teraz zarabiała ?
- A ile byś chciała ? - Zapytał
- Nie wiem ile ludzie w Version zarabiają.
- W takim razie już ci powiem będziesz zarabiać 10 tysięcy miesięcznie.Jak na razie.
- Dużo.
- Dobra praca to dobra płaca. Zapamiętaj. - Uśmiechnął się.
- Dobrze - odpowiedziałam mężczyźnie. 
- A drugie pytanie ?
- Czy to nadal będę moje biuro ?
- Jasne że tak. Możesz je urządzić jak tylko chcesz żebyś czuła się tu dobrze.
- naprawdę ? Ściany też mogę pomalować ?
- Tak, ty tu będziesz pracowała nie ja. - Uśmiechnął się.
- Dziękuję. - odpowiedziałam
- Nie masz już więcej pytań ? - Zapytał
- Nie raczej nie.
- A i przy tej rozpisce będziesz też miała plan o której kończysz w dany dzień.
- Ok. - Odpowiedział
- No a teraz możesz iść do domu. I masz tydzień wolnego widzimy się nie w ten ale w przyszły poniedziałek.
- O jejku dziękuję Stive. - odpowiedziałam
- Urlop płatny więc. Wypocznij i nabierz siły do pracy. uśmiechnął się i wyszedł z biura. Spojrzałam na zegarek jest 13. Zadzwonię do mamy że mogę wcześniej przyjechać i napiszę do Bena że dzisiaj go nie odwiozę i jak chce to może później do mnie przyjść.
Wyszłam z biura i szłam korytarzem
- Gdzie idziesz ? - Zapytał;a Wendy.
- Mam wolny tydzień od dzisiaj. Trzeba go jakoś wykorzystać prawda.
- Dostałaś pracę.- Krzyknęła i przytuliła się do mnie
- Tak. Dobra ja lecę idę kupić jakiegoś ciasta lub coś bo powiedziałam że mogą przyjść do mnie wcześnie. Zobaczymy się jeszcze.
- No ok. Miłego tygodnia. - Krzyknęła a ja wyszłam z pracy.

__________________________________________
Kochani i po imprezce. Niall zawalił i rozwalił dziewczynie 18-tke.
Ale zobaczymy jak to się potoczy ;)
Rozdział już niedługo ;)

1 komentarz: