niedziela, 24 sierpnia 2014

Rozdział 63 ( II )

*Oczami Sony*
- Louis, Jade jak miło was widzieć. - Powiedziałam kiedy Otworzyłam drzwi.
- Nam Ciebie też - Odezwała się Jade.
- A tak w ogóle, to wszystkiego najlepszego,spełnienia marzeń i znalezienia prawdziwej miłości. - Powiedział Lou.
- Dziękuję. Tak bardzo się Cieszę że was widzę. Naprawdę. - Uśmiechnęłam się.
- Chcecie się czegoś napić ? - Zapytała Bella 
- Może później. - Odpowiedział Louis, a ja usłyszałam kolejne pukanie. Otworzyłam i ujrzałam Bena.
- Cześć piękna. - powiedział i przytulił się do mnie.
- Witaj.
- Wszystkiego najlepszego, słońce. - Powiedział i wręczył mi prezent
- Dziękuję, Fajna stylówa. - Powiedziałam do chłopka
- A dzięki, twoja też jest zajebista. - powiedział i wszedł do salonu.
- Witaj Ben. - Przywitała się Bella
- Cześć. Jestem Jade, a to Louis.
- Miło mi was poznać Ben.
Kolejna przyszła Wendy, Harry z siostrą Gemmą, Jerry i na samym końcu przeszedł Niall z Niną.
- Ok. Więc skoro już wszyscy jesteśmy zapraszam do ogrodu.
Kiedy wyszliśmy na zewnątrz wszyscy zajęli miejsca i zaczęli mi śpiewać sto lat. Kazali mi rozpakować prezenty, więc tak zrobiłam. Od Belli i Jerego dostałam książkę, no tak nie ukrywam że uwielbiam czytać. Od Wendy dostałam torbę chanel którą kiedyś pokazywałam dziewczynie. Od Harrego i Gemmy dostałam łańcuszek serduszko z napisem best friends które się otwiera a w środku jest moje i Harrego zdjęcie. Od Niny dostałam książkę ,,poradnik pozytywnego myślenia'' Miałam kupić sobie tą książkę. Od Bena dostałam ramkę z naszym zdjęciem i branzoletkę. A od Nialla dostałam laptopa i wspólne zdjęcie. Dokładnie je pamiętam to było nasze pierwsze wspólne zdjęcie jakie sobie zrobiliśmy. Wszyscy na prawdę dobrze się bawili nie było kłótni, ani bójek więc ciesze się. Tańczyłam ze wszystkimi chłopakami i naprawdę dobrze się bawiłam. Kiedy wszyscy jedni postanowiłam zacząć akcje chłopak.
- Skoro wszyscy jesteśmy razem chciałam wam powiedzieć że ja i Ben oficjalnie jesteśmy parą. - Powiedziałam na co Niall wypluł jedzenie na talerz a wszyscy nam gratulowali.
- Sony tak bardzo się cieszę, że jesteście razem - powiedział Harry i przytulił się do mnie.
- Masz racje Sony nie możesz być sama. - Dodała Bella. A na złość Niallowi Ben pocałował mnie co jeszcze bardziej go zdenerwowało. Kiedy wszyscy byli zajęci rozmowami podszedł do mnie Niall.
- Czemu jesteś z Benem ? - Zapytał
- A nie mogę ?
- Nie. Miałaś przemyśleć powrót do mnie. A nie wracać do niego. - Widać było że powstrzymywał się od debilnych komentarzy na jego temat.
- Myślałam o tym, ale po co mam wracać do Ciebie skoro chodzisz z Niną ? Jeśli bym chciała wrócić do zajętego chłopaka to coś by było nie halo, prawda. Ja nie jestem Niną że potrafię rozbijać komuś związki wiesz. Więc nie wiem w czym problem
- W tym że obiecałaś. - Mówił desperacko.
- Owszem, obiecałam Ci tak samo jak ty mi wiele różnych rzeczy i ich nie dotrzymałeś więc czemu ja miałabym to robić ?
- No nie wiem, może dlatego że Ci na mnie zależy.
- Wiesz tu już nie chodzi o miłość Niall. Skrzywdziłeś mnie wiesz, a to cholerne bolało. Nie chcę powtórki z rozrywki. - Mówiłam próbując powstrzymać łzy.
- Sony nie rozumiesz tego że ja nie potrafię żyć bez Ciebie, jestem wrakiem.mimo tego że udaje iż jest ok. Nie czuje się sobą bez Ciebie.
- Przykro mi Niall, ale w tym momencie to koniec. Jestem szczęśliwa tak jak jest teraz. Nie potrzebuję zmian. Wydaje mi się że powinniśmy zapomnieć o sobie. To będzie najlepsze rozwiązanie dla nas obojgu.
- Sony co ty wygadujesz. Nie potrafię o tobie zapomnieć.  Do jasnej cholery Kocham Cię Sony. - Mówił płaczliwie.
- Przepraszam Cię Niall. - Powiedziałam do blondyna zostawiając go samego i wycierając łzę spływającą p policzku. Dołączyłam do Harrego, Gemmy i Wendy.
- Sony, bardzo się cieszę że mogę Cię poznać osobiście. Harry dużo mi o tobie opowiadał. - Mówi Gem
- Bardzo dziękuje, ja się dowiedziałam we wtorek że Harry ma siostrę.- Powiedziałam szturchając chłopaka w ramie na co ten udawał że go zabolało.
- Nie przejmuj się tym. On nikomu o mnie nie wspomina a tym bardziej nie znam jego znajomych, ponieważ bardzo często nie ma mnie w domu. I on o mnie opowiada naprawdę zaufanym przyjaciołom. Więc ty i Bella musicie być wyjątkowe. - Powiedziała i Zaśmiała się.
- przepraszam was ale idę dalej - powiedziałam
- Nic się nie stało. - Odpowiedział Harry i cała trójka wróciła do wcześniejszej konwersacji. Miałam iść do łazienki kiedy zaczepił mnie Ben.
- Dokąd tak się śpieszysz ? - Zapytał lekko wcięty. 
- Do toalety zaraz wracam. - Powiedziałam i niemalże pobiegłam. Kiedy załatwiłam już swoje potrzeby wróciłam do ogrodu a tam Niall kłóciła się z Benem i Harry. No świetnie. Podeszłam bliżej i zaczęłam słyszeć o co się kłócą.Widać było że Niall się najebał więc nic dziwnego że zaczyna.
- Ty pierdolony chuju. Jak mogłeś mi ją zabrać. - Wrzeszczał do Bena a Hazza trzymał go żeby ten się na niego nie rzucił.
- To nie jest moja wina. Jak byś nie znalazł sobie nowej dziewczyny to Sony nadal by z Tobą była. Ale wróciliśmy do siebie ponieważ Sony chciała mieś kogoś blisko siebie i komu może zaufać. - Mówił a obok niego stał Jerry i Lekko trzymał go bo Ben stał spokojnie.
- Ona mi ufała. - Wrzeszczał
- No właśnie Niall, ufała a teraz nie może tego zrobić. - Powiedział
- Niall uspokój się do jasnej cholery nie rób scen. Zobacz jak niszczysz urodziny Sony. Mówiłem Ci żebyś nic nie odwalał ale ty jak zawsze musisz zrobić swoje. To samo mówiłem o Ninie. Kazałem Ci się z nią nie umawiać to też mnie nie posłuchałeś. Chciałem Ci pomóc a ty później obwiniasz mnie i kogoś niewinnego że Sony z Tobą zerwała. Wiesz że twoim zachowaniem ranisz ją.
- Zamknij się pierdolony wybawco i bohaterze. Idealny jesteś masz racje wszystko spierdoliłem ale jakoś mówię to co leży mi kurwa na sumieniu. Ty zawsze jesteś ten dobry a ja ten zły. Taki z Ciebie dobry przyjaciel zadajesz się ze mną i Sony a zawsze stoisz po jej stronie i to jej pomagasz. Nigdy nie było Cię obok kiedy jesteś mi potrzebny, bo spędzasz czas z Sony i uwodzisz ją. Nawet nie wiesz jak to cholernie boli kiedy takim zachowaniem obrabiasz mi dupę.- mówił ale mu przerwałam
- Dosyć tego. Kurwa dosyć. Niall nie bądź taki egoistyczni i przestań myśleć tylko o sobie. Nie wiem skąd ci przyszło do głowy że po między mną a Harry może być coś więcej niż przyjaźń, pomyśl trochę jemu nie na mnie tak nie zależy jak doskonale wiesz na kim. A ja nie wiedze w tym nic złego że się od Ciebie odwrócił skoro masz nas wszystkich w dupie i nikogo się nie słuchasz. I wiesz co ja Cię nie rozumiem, jak możesz tak niszczyć mi wszystko skoro mnie kochasz ? Zdradziłeś mnie a teraz rujnujesz moje urodziny. Ciągle mówisz że mnie kochasz i nie możesz żyć beze mnie a jak ty się zachowujesz. Nina Cię niszczy od środka, nie jesteś już tym samym Niallem w którym się zakochałam. Stajesz się potworem którym byłeś, czyli zależy ci tylko na ranieniu wszystkich dookoła i na tym żeby przelecieć Ninę. To kurwa cholernie mnie boli. ja już dalej tak nie potrafię. Kocham Cię, tak bardzo Cię kocham ale nie mogę być z człowiekiem który zabija mnie od środka. - Powiedziałam z płaczem a wszyscy się na mnie przyglądali.
- Sony ja...
- Wydaję mi się że powinieneś już iść z Niną.- powiedziałam i przytuliłam się do Bena.
Louis i Harry Wyprowadzili ich z imprezy a ja usiadłam i zaczęłam jeszcze bardziej płakać.

1 komentarz:

  1. Idealna 18 . Niall ty idioto jak mogles zniszczyc jej urodziny . ?

    OdpowiedzUsuń