sobota, 2 sierpnia 2014

Rozdział 55 ( II )

*Oczami Belli*
- Myślisz że mnie przyjmą. - Mówiłam przez telefon do przyjaciółki
- Oczywiście że tak. Świetnie nadajesz się jako modelka. - Powiedziała Sony.
- Tak myślisz ?- Mówię niepewnie.
- Jasne że tak. Powinnaś zanieś tam swoje CV. - Mówi
- No dobrze to jutro pójdziesz ze mną to zanieść w przerwie na lunch ? - Zapytałam
- Bell jasne. - Odpowiedziała pełna entuzjazmu.
- A właśnie, jak u ciebie i Nialla ? - Zapytała, pełna ciekawości ponieważ od ostatniego czasu im się nie układa i nawet nie wiem co u nich słychać, bo wczoraj wróciłam od babci i wiem tylko tyle że była u nich jego była i zrobiła niezłe przedstawienie.
- Wiesz nie za dobrze. Non stop gdzieś wychodzi, ciągle spóźnię się gdy odbiera mnie z pracy. Pisze z kimś na telefonie i nie chce mi pokazać kto to jest, a ja wiesz, nie jestem osobą która szpera mu w telefonie. Wydaje mi się że kiedy z nim rozmawiam, nie jest przyłączony do naszej rozmowy ciągle jest rozkojarzony, to nie wróży dobrze.
- No ja nie chce nic mówić, ale może on spotyka się z byłą.
- Obiecał mi, że nie będzie tego robił. Ufam mu. A jeśli się go o to zapytam pomyśli że jestem przewrażliwiona i że na pewno nie. A poza tym nie mam dowodów na to że się z nią spotyka.
- No racja, racja. Jak tylko bym go z nią zobaczyła, to na stówę dam ci znać.
- Dziękuję. Tylko zrób im zdjęcie żebym miała dowód. - Zaśmiała się
- Okey, masz to załatwione jak w banku. A właśnie gdzie on teraz jest ?
- Bierze prysznic. - Powiedziała krótko.
- No tak już 22. Głupie pytanie
- Nie jest głupie. Przedwczoraj był w domu przed 23. Mówił że był u Harrego i pomagał mu naprawiać samochód. Jak się go o to pytałam to potwierdził, wiec na razie jestem spokojna.- Zaśmiała się nerwowo, a ja już nic nie mówiłam na ten temat.
- Dobra Sony ja kończę. Zobaczymy się jutro. - powiedziałam po czym pożegnałyśmy się i Sony się rozłączyła.
Byłam bardzo tego ciekawa czy Niall spotyka się ze swoją byłą, ale moje przeczucie mówiło coś innego. Stwierdziłam, że podejmę się szpiegowania chłopaka, dla dobra mojej przyjaciółki. Ale będę potrzebowała pomocy Harrego. Zadzwonię do niego wiem że mi pomoże mimo tego że, nie chce się do mnie zbliżać.
Wzięłam telefon i odszukałam jego numer. Odebrał telefon po 3 sygnale
- No co tam ?- zapytał
- Harry, potrzebuję twojej pomocy. - Powiedziałam spokojnie
- Co, wszystko ok, nic Ci nie jest. - Usłyszałam panikę w jego głosie.
- Nie, wszystko jest okey. Nie o taką pomoc mi chodziło.- Zaśmiałam się
- uff. Ulżyło mi. Więc słucham w czym problem ? - Zapytał
- Harry musisz mi pomóc w sprawie Nialla i Sony. Ona jest załamana jego zachowaniem. Ja chcę się dowiedzieć czy on jej nie zdradza.
- Bell, to nie jest twoja sprawa. Nie powinnaś interesować się ich sprawami.
- Może to nie jest moja sprawa, ale ja wiem że ty t tym siedzisz, a ja też jestem ich przyjaciółką więc mam prawo wiedzieć. - Krzyczałam do telefonu.
- Dobrze w takim razie spotkajmy się jutro w starbuck'sie o 11.00 wtedy porozmawiam na spokojnie.
- okey. W takim razie do zobaczenia. - powiedziałam łagodnie.
- Pa Bell. - Powiedział i rozłączył się.
Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam wziąć prysznic. Weszłam do łazienki i zdjęłam wszystkie swoje ubrania po czym weszłam pod prysznic. Ustawiłam odpowiednią temperaturę wody i oddalam się przyjemnie kojącemu prysznicowi. Stojąc pod prysznicem zaczęłam sobie wyobrażać przy mnie Harrego. Nie mogę przestać o nim nim myśleć, mimo tego że próbuję. Kocham go tak bardzo jak to tylko możliwe i robię wszystko co w mojej mocy aby tylko się z nim spotkać, jestem głupia że nie zerwę z Jerrym dla Harrego, ale prawda jest taka że nie potrafię. Jakoś dam radę. Muszę. Skończyłam prysznic i założyłam piżamę a właściwie jakieś spodenki i koszulkę. Wysuszyłam włosy i położyłam się spać.
*Oczami Harrego*
Spałem sobie smacznie kiedy obudził mnie budzik. Otworzyłem oczy i wyłączyłem alarm. Nie chciało mi się wcale wstawać z tego wyrka, ale musiałem żeby nie spóźnić się na spotkanie z Bell. Poszedłem wziąć szybki prysznic i poszedłem poszukać czegoś w szafie. Po długich poszukiwaniach, zdecydowałem się na koszulę w kratkę i czarne jeansy. Zaczesałem włosy do góry i poszedłem do  kuchni napić się soku. Wyszedłem z domu i spojrzałem na telefon 10.40. Dobrze jest. Pomyślałem.Wsiadłem do auta i ruszyłem do kawiarni.
Zaparkowałem samochód i poszedłem do ostatniego stolika w kawiarni, tam gdzie zawsze siedzę. Zamówiłem dwie kawy i usiadłem tyłem do wejścia. W moim telefonie była już jedenasta. To było dziwne że Belli jeszcze nie ma, ale może ma kłopoty z komunikacją miejską. Tak ona bardzo często szwankuje. Nie minęło dobre pięć minut kiedy na przeciwko mnie usiadła piękna brunetka.
- Hej Bell. - powiedziałem pogodnie.
- Hej , przepraszam za spóźnienie, ale wiesz jak tu działa komunikacja miejska.
- Tak wiem, więc nie masz za co przepraszać. To przecież nie twoja wina.
- Ok. Więc o czym chciałaś porozmawiać.
- No więc tak. Rozmawiałam wczoraj z Sony i mówiłam mi że Niall ostatnio dziwnie się zachowuję.
- No tak on tego nie potrafi ukryć nawet w mojej obecności.
- Harry. Ja wiem że ty wiesz. Czy Niall spotyka się z jego byłą ?- Zapytała. Wiedziałem że padnie to pytanie
- Powiem Ci jeśli nie będziesz się w to mieszała ? - Powiedziałem surowym tonem
- Co masz na myśli ? - Zapytała
- Nic nie powiesz Sony. Ona sama się o wszystkim dowie w odpowiednim czasie przez odpowiednią osobę.
- Dobrze, ale powiedz mi wszystko co wiesz.
- Więc tak, Niall spotyka się ze swoją byłą. Raz umówiła się z nim bez obecności Sony, aby pogadać z nim na spokojnie. Nie wiem jak ale przekonała go do tego, aby zaczęli się znów spotykać. Robią to co dziennie potajemnie, właśnie dlatego Niall ciągle spóźnia się po Sony do pracy.
- Ja pierdole, ale jaja. Jak on może jej coś takiego robić.
- Nie wiem. Mówiłem mu już to ostatnio jak siedział u mnie do 23, że nie powinien tak ją traktować. Ale on powiedział że ona ma w sobie coś takiego co go do niej przyciąga.
- tak jasne sranie w banie. - Powiedziała Bell po czym dostała kawę którą zamówiłem.
- Wiem że on ją krzywdzi. Niall też to wie. - Powiedziałem z żalem w głosie.
- Harry, czy oni się rozstaną ? - Zapytała
- Wiesz wydaję mi się że tak. - Na moje słowa u dziewczyny w oczach pojawiły się łzy.
- Nie płacz. Wiesz może tak musi być. - Mówiłem do dziewczyny przysuwając się z krzesełkiem i przytulając ją.
- Ale ja nie chcę żeby oni się rozstawali. Są tacy, idealni chciałam żeby chociaż im się ułożyło. - Mówiła szlochając
- Wiem kochanie, wiem. Ja też chciałem żeby byli szczęśliwi ale nie wszystko musi iść po naszym planie.
- Jak daleko to wszystko zaszło ?
- Nie mam pojęcia nie wiem co oni tam razem robią. Ostatnio mi mówił że ma ją nawet na tapecie i nie boi się że Sony zobaczy bo jak dotyka jego telefonu to sprawdza wygaszacz bo nie zna hasła.
- A wiesz jakie on ma zdjęcie ? - Zapytała
- Tak. - Wziąłem telefon i poszukałem zdjęcia
- To jest jego tapeta . - Pokazałem
- Ładna ona jest. - Przyznała.
- No ładna, ładna ale on wygaszacz ma ładniejszy. Sony ładnie tu wyszła.
- Jakie śliczne. Gdzie on zrobił to zdjęcie ?
- 3 tygodnie temu na urodzinach jego taty.- Zaśmiałem się. Dziewczyna spojrzała na telefon i wystraszyła się.
- Harry, bardzo cię przepraszam, ale Sony idzie ze mną zanieść papiery do Victoria Sicret's zanieść papiery.- Mówiła szybko.
- Spoko, a mogę iść z wami ? - Zapytałem
*Oczami Belli*
Nie spodziewałam się tego pytania z jego strony.
- Jasne że tak.- Odpowiedziałam
- To super.- Powiedział. Wstaliśmy od stolika Harry zapłacił za kawę mimo tego że chciałam za swoją sama zapłacić. No tak cały Harry. Wyszliśmy z kawiarni i wsiedliśmy do jego samochodu. Pojechaliśmy po Sony.
- Zadzwoń do niej że czekamy na parkingu. - Powiedział Harry. też tak zrobiłam .
- No to kiedy przyjeżdża Jerry ? - Zapytał
- za trzy dni, ale jeśli mu się uda to jutro wróci.- Powiedziałam nie chcą rozmawiać na jego temat.
- Pewnie się cieszysz ?
- Można tak powiedzieć. - Wydukałam.
- Czemu ?
- Harry, jak byś nie wiedział. Nie kocham go, jestem w nim po prostu zauroczona. To ciebie kocham, Ciągle o Tobie myślę. To z Tobą chcę być, wiesz o tym doskonale.
- To zerwij z nim dla mnie. - Powiedział z surowym wyrazem twarzy
- Wiesz że nie potrafię. - Powiedziałam spuszczając głowę
- Więc nie miej do nikogo pretensji tylko do siebie.
- Gdybyś się nie przespał z Darcy nadal bylibyśmy razem.
- Daj już z tym spokój. Myślałem że nie żyjesz ile jeszcze mam ci to powtarzać? - Wrzasnął.
- Nie musisz mi tego powtarzać.
- No najwidoczniej muszę.
Siedzieliśmy w ciszy, czekając na Sony. Nagle poczułam jak Harry odwraca ręką moją głowę w jego stronę. Delikatnie smyra palcem mój policzek po czym przysuwa się do mnie i złącza nasze usta w pocałunku.
Kiedy tylko przyległ do mnie wargami poczułam jak w moim brzuchu wszystko się przewraca. Czułam jak motylki mi się gromadą, no po prostu nie mogłam tego opisać. Niestety tę chwilę przerwała Sony.
- ehem. Czy coś mnie ominęło ? - Zapytała śmiejąc się. Wyglądała naprawdę ślicznie. Niall nie wie co traci.

1 komentarz:

  1. Świetny.
    Oby Niall nie zereał z Sonny, i niech Bella zerwie z Jerrym i będzie z Harrym.
    Przepraszam że ostatnio nie dodawałam pod poprzednimi rozdziałami komentarzy ale byłam na wakacjach i nie miałam Wf

    OdpowiedzUsuń