środa, 23 lipca 2014

Rozdział 51 ( II )

*Oczami Belli*
- Tak. Powiedziałam odbierając telefon.
- Kochanie tęsknie za tobą. - Usłyszałam głos Jerry'ego w telefonie
- Skarbie ja też za tobą tęsknie. - Skłamałam.
- Jeśli mi się uda to przyjadę wcześniej. - Powiedział
- Bardzo się cieszę - skłamałam po raz 2
- Co robisz ? - Usłyszałam ponowny głos dobiegający z słuchawki ?
- Jestem z Sony na spacerze i muszę już kończyć bo zostawiłam ja samą na ławce. - Znów skłamałam. Co do jasnej cholery się ze mną dzieję ? Przecież podobał mi się i byłam z nim w związku, ale kochałam Harrego i nie chciałam żeby ta chwila z nim została przerwana.
- No dobrze, ale mam nadzieje że nie ma w pobliży ani Nialla, ani tego całego Harrego. - Przerwał moje myśli
- Jerry oczywiście że nie. A to że spotykam się z Sony to chyba nic złego ? - Powiedziałam pytająco
-Oczywiście że nie, skarbie. Nie będę Ci już przerywał, baw się dobrze i do usłyszenia.- Powiedział po czym szybko się rozłączył. to dziwne że się tak pośpieszył nawet nie pozwalając mi się z nim pożegnać. Ale w tym momencie chciałam jak najszybciej wrócić do Harrego. Kiedy do niego dotarłam usiadłam obok niego z powrotem na moje miejsce.
- Kto dzwonił ? - Zapytał chłopak, wiedziałam że zada mi to pytanie, którego nie chciałam usłyszeć.
- Jerry..- Wyszeptałam.
- Co ten fiut chciał ?
- Pytał się co robię
- I co mu odpowiedziałaś ?
- Że jestem z Sony.
- Czemu nie powiedziałaś mu że jesteś ze mną ? - Wysyczał przez zęby.
- Harry zrozum to, że jestem z nim w związku i nie chcę go denerwować tym że.. - Przerwał mi chłopak
- Że go zdradzasz. Bella nie możesz tego ukrywać. Kochasz mnie więc czemu mu o tym nie powiesz ?
- Harry, ja nie potrafię jeszcze mu tego powiedzieć że nadal Cię kocham, potrzebuję czasu żeby to wszystko przemyśleć.
- Kurwa Bell, co ty chcesz przemyśleć ? To kiedy on dobierze ci się do majtek. I oddasz mu to co masz najcenniejsze? - Wykrzyczał chłopak
- Przestań go rzucać w takim świetle. Nie każdy chłopak chce się tylko dobrać do czyichś majtek, jak ty dorwałeś się do majtek Darcy. - powiedziałam płaczliwym tonem. Wiem że przesadziłam.
- Ja... - zielonooki nie wiedział co ma na to powiedzieć ponieważ był to mocny argument
- Harry, ja ... ja Cię przepraszam nie powinnam była...
- Wydaje mi się że powinienem Cię już odwieść do domu. - Powiedział zmarnowany po czym wstał i zaczął wszystko sprzątać. Przyglądałam się mu krótką chwilę po czym dołączyłam do niego. Szybko skończyliśmy i ruszyliśmy w ciszy. Nie mogłam znieść tej martwej ciszy wiec postanowiłam ją przerwać.
- Harry, powiedz coś do mnie. Ja nie chciałam tego powiedzieć.
- Wiesz co Bell. Myślałem że mnie kochasz i była byś wstanie stanąć za mną zawsze i wszędzie ale, najwidoczniej się pomyliłem. Kocham Cię, ale jeśli twierdzisz że chcę dobrać się tylko do twoich majtek to jesteś w błędzie, a jeżeli jesteś z nim szczęśliwa to z nim zostań. Bo zależy mi jedynie na tym byś była szczęśliwa. Już powiedziałem, zadowolona - Powiedział chłopak a w moich oczach pojawiły się łzy.
- Harry, nie uciekaj mi znów z mojego życia, ponieważ dopiero do niego wróciłeś. - Mówiłam kiedy chłopak otworzył mi drzwi od samochodu abym wysiadła.
- Bell, nie zniknę z niego, obiecuję. Będę Cię bronił jak tylko potrafię, tylko z bezpieczniej odległości. A ty nie bój się, wrócę w odpowiedniej chwili. - Powiedział po czym mocno mnie skrył w swoich ramionach.
- Kocham Cię - wyszeptał
- Ja też Cię kocham. - powiedziałam po czym chłopak puścił mnie z swoich objęć i wrócił do samochodu.
Stałam sama przed domem i przyglądałam się jak odjeżdża. Było mi przykro z tego powodu jak mnie potraktował, ale miałam w głębi nadzieję że szybko znów go zobaczę, ponieważ tylko dzięki niemu moje życie znów nabrało sensu.
*Oczami Nialla*
Siedzieliśmy z Sony w pokoju i oglądaliśmy film z moimi rodzicami.
- No więc kiedy zamierzacie znaleźć sobie pracę ? - Zabrzmiał głos mojego ojca.
- Kochanie, nie naciskaj na nich. Niech jeszcze nacieszą się młodzieńczą wolnością. Sony dopiero skończyła szkołę. - Powiedziała moja mama
- Wiesz tato. Tak na dobrą sprawę jeszcze się nad pracą nie zastanawialiśmy, ale chcieliśmy poszukać czegoś na początku września. Sony złoży podanie trochę wcześniej do redakcji i możliwe że dostanie staż.
- A ty Niall, kiedy poszukasz sobie jakiejś pracy ? - Zapytał ojciec
- No patrzę, ale nie ma nic ciekawego w gazetach.
- Wiesz jeśli chcesz mogę Ci coś załatwić synu. Mój znajomy ma jakieś wolne miejsce w bardzo dobrze płatnej pracy, jeśli chcesz mogę się go zapytać. Co to za praca i czy chciałby cię przyjąć.
- Było by naprawdę fajnie. - powiedziałem, a dziewczyna leżała głową na moim ramieniu.
- Tak słodko wyglądacie. - Powiedziała moja mama.
- No to idę do niego zadzwonić i zapytam się o tę pracę. - Powiedział tata i wyszedł z salonu.
- Tak właściwie mamo to myśleliśmy nad tym, że jak znajdziemy pracę to chcieliśmy się wyprowadzić się do jakiegoś naszego małego mieszkania.
- To wspaniale, ale wiecie że nie musicie się wyprowadzać. Zawsze jest tu dla was miejsce.
- Wiem, ale po prostu chcieliśmy pomieszkać sami i się usamodzielnić. Wiesz zobaczyć jak to jest
- Synu ja to doskonale rozumiem, jesteście już dorośli. Więc nie mam nic ale to nic przeciwko temu. - Moja mama skończyła skończyć zdanie po czym do salonu wszedł mój tata.
- No i, co powiedział ? - Zapytałem z ciekawością.
- Więc tak, jest to posada na siłowni jako, nauczyciel samoobrony. Wiem że potrafisz się bić ponieważ, nie raz miałeś już przez to problemy synu, wiec powiedziałem że potrafisz się bić. Wiesz powiedział że chce cię zobaczyć na rozmowie, pokażesz mu co potrafisz, a on zdecyduje czy się nadajesz. Powiedział też że potrzebują kogoś kto zna się na MMA, lub boksie bo jest duże zainteresowanie a nie mają trenera.
- Harry. - powiedziałem bez namysłu
- Kto ? - Zapytał mój tata
- Harry Styles, mój i Sony przyjaciel przyjechał nie dawno do Londynu, wiec pewnie potrzebuje pracy. A potrafi się bić.- Powiedziałem uśmiechając się.
- No to porozmawiaj z nim i macie się do niego zgłosić do końca tygodnia.
- Świetnie jutro z nim pogadam. - Powiedziałem. Byłem bardzo zdziwiony że Sony się nie odzywa wcale w tej że rozmowie, ale gdy na nią spojrzałem wszystko było jasne czemu się nie odzywa. Moja dziewczyna cały czas miała położoną głowę na moim ramieniu i miała zamknięte oczy. Ciekawe ile już tak spała.Uśmiechnąłem się i znów przeniosłem wzrok na rodziców.
- Widzę że Sony odizolowała się od rozmowy.- Zaśmiała się moja mama
- Tak. Chyba najwyższy czas abym zaniósł ją do pokoju. -Powiedziałem po czym wziąłem dziewczynę na ręce i zaniosłem do pokoju. położyłem dziewczynę na łóżku i zdjąłem z niej ubrania i założyłem jej koszulkę i shorty w których spała. Położyłem ją na poduszce i sam się rozebrałem zakładając krótkie spodenki i kładąc się obok dziewczyny.

___________________________________________ 

Smutam że znów nie było komentarzy, no ale ok jak wolicie. Teraz rozdział będą pojawiać się rzadziej ponieważ nikt nie komentuje. Trudno. Mam nadzieję że rozdział się podobał ;D
Do następnego rozdziału ;)

2 komentarze:

  1. Hej to znowu ja! :D Przpraszam,że nie skomentowałam tamtego rozdziału ale dzisiaj dopiero weszłam :/ Nie smutaj się nie warto :/Co do rozdziału był super!Chciałabym tak pisać jak ty :/Na początku było tak pięknie,Harry nie chciał ją wypuszczać z objęć (chyba dobrze zrozumiałam :/ ) i jedno słowo musiało wszystko zepsuć :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku . Wreszcie internet . Po tygodniu . Jupi . ! Pierwsze co zrobilam to tu zajrzałam i bam . Tyle nowych rozdzialow jestes najlepsza .
    No kurde a juz bylo tak pieknie i Bella zjebala . Sukowata sie robi . Chlopaka zdradza rani Hazze i wgl .

    OdpowiedzUsuń