sobota, 19 lipca 2014

Rozdział 49 ( II )

Usłyszałem pukanie do drzwi. Kiedy je otworzyłem moim oczom ukazał się Harry.
- Siema, o czym chciałeś pogadać ? - Zapytał wchodząc do domu.
- O Belli, jej chłopaku i Sony.
- O, a to coś nie tak u was ?
- Tak.
Chłopak usiadł na krześle przed blatem na którym próbowałem zrobić obiad.
- Chcesz się czegoś napić ? - Zapytałem
- Soku jak możesz.  - Wlałem napoju i podałem chłopakowi.
- No wiec opowiadaj co tam u Ciebie i Sony.
- pamiętasz jak ostatnio widzieliśmy się 3 dni temu w kawiarni ?
- tak zostałem w kawiarni bo zamawiałem sobie kolacje. 
- A ja z Sony wyszedłem. szliśmy sobie i usłyszeliśmy jak ktoś woła pomocy, wiec Sony kazała mi mu pomóc. Co się okazało sprawcami pobicia byli 3 idioci którym kiedyś wpierdoliłem a pobitym był były chłopak Sony. Od tamtego momentu nasz związek wisi na włosku. Ona poszła do niego na drugi dzień i słyszałem, jak on chce do niej wrócić i wiem na 100 % że dała mu swój numer telefonu, mimo tego że chciała to zakończyć i nie wracać do przeszłości.
- No to więc w czym jest problem ? - Zapytał Hazza.
- Problem jest taki że 2 dni temu Sony umówiła się z Bell w kawiarni i gdy miała się zbierać napisała mi żebym po nią przyjechał. I gdy tam dotarłem na ławce siedziała ona, Bell i jej chłopak Jerry.
- Ta, przyjebany ten jej chłopak.
- Ja go znam. Miałem kiedyś dziewczynę Ninę, strasznie ją kochałem ale 2 lata temu Jerry wkroczył do akcji i odbił mi ją, a potem uwiódł i zgwałcił. No tak do końca to nie wiem czy ją zgwałcił ale wiem na pewno że spali ze sobą tylko nie wiem czy ona chciała z nim spać. Kiedy tylko się o tym dowiedziałem wpierdoliłem mu że leżał w szpitalu przez 3 miesiące bo był cały połamany a ja miałem sprawę w sądzie o pobicie. Dobrze że nie byłem pełnoletni bo bym miał wyrok w zawieszeniu ale gdy dowiedzieli się co on zrobił, bo kilka dziewczyn zeznawało ja dostałem 1000 godzin prac społecznych a on kuratora. Dlatego mam w tym mieście taka reputacje właśnie przez niego, ale ciesze się bo wiem że nikt do mnie nie podskoczy bo mogą skończyć tak jak oni. Dzięki moim wcześniejszym znajomym nauczyłem się bić było mi to potrzebne.
- I jak my to powiemy Belli ? - Zapytał
- Nie powiemy bo i tak nam nie uwierzy. Stwierdzi że chcemy jej rozwalić związek.
- No tak masz racje. - Stwierdził Harry
- ja jeszcze muszę wymyślić jak przeprosić Sony, bo nie mam zamiaru jej tracić.
- Ej a co się stało z twoją byłą ? - Zapytała lokowaty
- Wyjechała stąd nie pożegnała się nawet ze mną. Ale słyszałem że wróciła do miasta. Jestem Ciekawy jak teraz wygląda. Ale nie chciałbym ją spotkać.
- Masz jej jakieś zdjęcie ?
- Mam jedno. - Wziąłem telefon z blatu i pokazałem chłopakowi dziewczynę
- Śliczna jest. 
- Wiem. Strasznie żałowałem że jej nie uratowałem ale dobrze że odeszła bo wtedy nie poznałbym Sony, no może poznał ale nie bylibyśmy razem. No tak Sony i Bell są śliczne. Napiszę do niej czy chce gdzieś ze mną wyjść, bo stwierdziła ze da mi się wykazać. Naszą rozmowę przerwała Sony. 
- ehem.. - Odchrząknęła
- Sony. - Powiedział Harry wstał i przytulił dziewczynę.
- Cześć dawno cię nie widziałam.
- Tak ja ciebie też.
- Sony mogę cię na chwilkę ? - Zapytałem
- Tak.
Poszedłem z dziewczyną do salonu a ona usiadła na fotelu.
- Sony, ja nie wiem co ci takiego ostatnio zrobiłem, że się do mnie nie odzywasz, ale chciałbym to wszystko naprawić. Bo ta cholerna świadomość że Cię tracę mnie dobija. Nie wiem już co myśleć o tym wszystkim, nie chcę żeby dalej tak było, ja Cię przepraszam .. ja - Przerwała mi Sony
- Ja też Cię kocham. Już jest wszystko dobrze. 
- Naprawdę ? - Zapytałem
- Oczywiście że tak, nie chce Cię zostawiać. Ale musisz mi zaufać, że jeśli będę chciała spotkać się z Benem, to nie zostawię cię dla niego a ty tym bardziej nie możesz się złościć i  wpadać w furię. Ok ?
- Dobrze ale jeśli z nim będziesz masz mi odpisywać na sms'y 
- dobrze kochanie. - Powiedział dziewczyna po czym złączyła nasze usta w pocałunku. Tak bardzo mi jej brakowało, na całe szczęście jest już wszystko ok.
Wstaliśmy i poszliśmy do kuchni gdzie siedział Harry.
- Wszystko już dobrze ? - Zapytał.
- teraz już tak.
*Oczami Belli*
Siedziałam w pokoju, kiedy dostałam sms'a. Spojrzałam na wyświetlacz był to Harry.
,, Hej Bell, tak sobie pomyślałem że może wyszli byśmy gdzieś dzisiaj ? ''
W sumie i tak nie miałam nic innego do roboty bo Jerry na 2 tygodnie wyjechał do babci.
,, Jasne i tak nie mam dzisiaj nic do roboty ;)'' Długo nie czekałam na odpowiedź
,, w takim razie bądź gotowa o 19"
,, Dobrze" Odpisałam i postanowiłam zacząć się szykować. Nawet nie wiem kiedy czas tak szybko zleciał, ale już była 18:30. Poszłam do kuchni i napiłam się soku. Nie zdążyłam go wypić kiedy usłyszałam pukanie.
Moim oczom ukazał się przystojny Harry. Jego dzisiejszy wygląd zatykał mi dech w piersiach, wiem że nigdy jeszcze tak nie poczułam się na widok Jerrego.
- Gotowa ? - Jego chrypowaty  głos wyrwał mnie z zamyślenia
- Tak jasne. Tylko założę buty.
- Wyglądasz dzisiaj pięknie. - Powiedział Harry
- Dziękuję.
- Wiesz tak bardzo się cieszę że chciałaś dzisiaj ze mną wyjść. - Mówi
- Nic wielkiego jeśli chcesz możemy się spotykać codziennie przez 2 tygodnie bo Jerry pojechał do babci.
- Naprawdę chcesz się ze mną spotykać ? - Mówił zdziwiony
- Oczywiście że tak Harry, powiedziałam przecież że dam Ci szansę.
- Dziękuję Ci. - Powiedział po czym mnie przytulił. Jego dotyk działa na mnie naprawdę kojąco, jego oddech jest spokojny i moje bicie serca próbuje dorównać Harremu. Chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie. Ale doskonale wiem że nie mogła.

_________________________________

Oj chyba za szybko was pochwaliłam z tym że komentujecie rozdziały. Kochani naprawdę proszę was żebyście zaczęli komentować. Ja naprawdę siedzę przed komputerem prawie całymi dniami żeby tylko napisać wam jakiś nowy rozdział, a wy go przeczytacie i nawet nie zostawcie po sobie żadnego śladu że tu byliście. Staram się jak tylko mogę żeby te rozdziały były sensowne i do przeczytania. Wy nawet nie wiecie jak bardzo się cieszyłam kiedy widziałam pod rozdziałem 4 komentarze. To że ja na nie nie odpisuje nie znaczy że ich nie czytam. Błagam was zmobilizujcie się. To tylko 2 minuty a dla mnie ogromna zachęta do dalszego pisania.
Kolejny rozdział Poniedziałek/Wtorek

2 komentarze:

  1. Wspaniały rozdział.
    Cieszę się że Sonny i Niall się pogodzili.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rodział l!!! Ciesze się,że Harry i Bella się pogodzili i są przyjaciółmi :) przpraszam Cię,że nie komentowałam ale czasem mam naprawde lenia i nie chce mi się komentować albo czasem nawet nie mam czasu wejść na twojego bloga przez co mnie zasypują twoje rozdziały :/ Ja też mam bloga i wiem jak się czujesz jak nikt nie komentuje :/

    Ps.W wolnym czasie wpadnij na mojego bloga i pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza :)

    http//:never-say-never321.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń