wtorek, 15 kwietnia 2014

Rozdział 21

Po kolacji kiedy siedzieliśmy w salonie zawitała do nas Penelopa.
- Witam szczęśliwą 9. Mam nadzieję że się już choć troszkę zapoznaliście i polubiliście ?
- tak. - odpowiedział Harry
- To bardzo mnie to cieszy. A tak przy okazji lubicie szyć ? - Zapytała gospodyni
Przyglądałam się każdemu z osobna i nie widziałam. A Zayn wgl miał minę ,, Ze Co kurwa ?''Jak go zobaczyłam to zachciało mi się śmiać.
- No to niestety ale mam dla was złą wiadomość bo kolejne wasze zadanie to szycie wzorków na chustce. Każdy z was dostanie wzór i ten komu wyjdzie to najlepiej jest bezpieczny. Dla przypomnienia mówię że Sony jesteś bezpieczna w przyszłym tygodniu. Tak więc życzę wam udanego tygodnia i trzymajcie się. - Powiedziała brunetka i wyszła z salonu.
- Matko boska jestem na 100% pewna że odpadnę.- Mówiła Bella.
- Wżyciu niczego nie szyłam więc nie umiem.
- Dasz radę pomożemy ci. - Powiedziała Kim.
Dziewczyna usiadła Harremu na kolanach i rozpłakała się.

*Oczami Darcy*
Nie mogłam nawet patrzeć na to jak Harry przytula. Tak strasznie mi się podoba. Ale nie będę im się wcinała w związek jeszcze taka chamska nie jestem. No ale kusić nie zaszkodzi prawda. A może stanie się tak że Bella odpadnie a Ja i Harry zostaniemy. Wtedy coś wymyślę.
Wieczorem poszliśmy sobie na ognisko posiedzieliśmy i świetnie się bawiliśmy. Nie mogłam patrzeć na to jak Harry co chwila całuje się z Bellą. To strasznie bolało, ale kurwa nie wiem czemu.
Po ognisku udaliśmy się do swoich pokojów. Weszłam do siebie i się rozpakowałam bo nawet nie miałam okazji zrobić tego wcześniej. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się padnięta spać.

*****

Była środa nic mi się nie chciało a tym bardziej wstawać. To wczorajsze karaoke + taniec strasznie mnie wykończyło. Założyłam jakieś dresy i zeszłam na śniadanie. Byli prawie wszyscy oprócz Belli i Zayna. Usiadłam padnięta obok Harrego.
- Wyspana. - Zapytał
- No można tak powiedzieć. Wczorajsze wygłupy mnie strasznie zmęczyły.
- hahahah. Po prostu jesteś krótkodystansowcem. - Zaśmiał się Harry
- Ja krótkodystansowiec. Śmieszny jesteś. Po prostu mnie nie znasz.
- No to chyba najwyższy czas abym Cię poznał. Nieprawdaż ? - Powiedział Harry
- Prawda. - Powiedziałam do chłopaka i oboje zaczęliśmy się śmiać.
Nagle do jadalni weszła Bella a Harry od razu do niej wstał.
- Misiu ty mój - Powiedział do dziewczyny.
- Cześć. - Uśmiechnęła się brunetka i pocałowała chłopaka.
 Oboje usiedli. Kiedy wszyscy dotarli zjedliśmy śniadanie.  Po śniadaniu ja i Kim zostałyśmy w hotelu.
- Musimy coś zrobić.- Powiedziała Kim
- A co chcesz zrobić. przecież oni są w nich tak zakochani że my nawet u nich szans nie mamy.
- No więc właśnie musimy działać. Bella nie potrafi szyć więc odpadnie.
- Skąd ty masz tą pewność ? - Zapytałam przyjaciółki.
- No przecież płakała prawda więc mamy ją z głowy. I Ty bierzesz się za Harrego a potem eliminujemy Sony i ja biorę się za Horana, zrobię wszystko żeby z nim być.
Siedziałyśmy i obradowałyśmy w jaki sposób się je pozbyć. Siedziałyśmy w kuchni kiedy wszyscy wrócili z plaży.
Obiad był bardzo dobry mieliśmy dużo jedzenia i każdy wybierał sobie co chce zjeść. Cały czas przyglądałam się Harremu. Do końca piątku.

*Oczami Kim*
Siedziałam sobie w pokoju i dodałam zdjęcie na fejsa które zrobiłam sobie z Darcy.  Nagle ktoś zapukał do mnie do pokoju.
- Proszę. - Powiedziałam.
A w drzwiach zobaczyłam Nialla.
- Mogę ? - Zapytał spłoszony.
- Jasne wchodź. - Powiedziałam do niego
- Co cię sprowadza do mnie ? - Zapytałam
- A Sony śpi i nie mam co robić a spać mi się nie chcę więc pomyślałem sobie że ty może też nie śpisz i trochę. razem posiedzimy.
- O jak miło że o mnie pamiętałeś. I tak na przyszłość to ja zawsze chodzę późno spać.
Siedzieliśmy do późna gadaliśmy i wygłupialiśmy się. Nialler wyszedł z mojego pokoju ok. 3 nad ranem a już o 8 musiałam wstać, dobrze że o 8 a nie o 6. Położyłam się spać i zanim się obejrzałam Nialler stał nad moim łóżkiem.
- Wstajesz czy nie jest już 9.30 czekamy na Ciebie z śniadaniem.
- To już po dziewiątej. - Zapytałam ze zdziwieniem.
Ubrałam się szybko i ogarnęłam i zeszłam na dół. Kiedy usiadłam zaczęliśmy wspólnie jeść. Spoglądałam na wszystkich ale najbardziej moją uwagę przykuła Bella która widać strasznie się bała nie powiem bo było mi jej szkoda. Tuż po śniadaniu udaliśmy się do salonu gdzie czekała na nas Penelopa. Usiedliśmy wygodnie kiedy dziewczyna zaczęła do nas mówić.

Słuchajcie pierwsze co chciałam wam powiedzieć to to że nie jestem mistrzem photoshopa. Ale jeszcze kilka takich przeróbek moich w tym opowiadaniu znajdziecie. Smutam bo po poprzednim rozdziałem nie było żadnego komentarza ale trudno. Kolejnego nie dodam do momentu kiedy nie pojawi się tu chociaż 1 komentarz ;D

1 komentarz:

  1. Lol . Jakie te dziewczyny nowe sa glupie . Niech im sie nie wpieprzaja i nie psuja ich zwiazkow . Wspolczuje Bell . ;c

    OdpowiedzUsuń