Usiedliśmy na kanapie a penelopa zaczęła mówić.
- Serdecznie was witam. Jak te tygodnie lecą prawda ? No ale co na to poradzić. Jak wiecie dziś będziecie szyć wzorki na chustkach. Będziecie mieć na to godzinę. Najładniejszy i najstaranniejszy wzorek który wyszyjecie.Podejdźcie do mnie i wylosujcie sobie wzorek.- Kiedy każdy już wylosował Usiadł spowrotem na miejscu.
-No to co ja to siedzę z wami przez godzinę i was pilnuję weźcie igły i nici i czas start.
- Każdy się rzucił na igły i nici i zaczął wyszywać. jednym szło to lepiej a drugim gorzej. Nie powiem bo mi co nieco wychodziło. Nawet się nie zorientowałem a było już koniec czasu.
Zostawcie swoje prace tam gdzie siedzieliście i macie z tyłu kartkę podpiszcie sie na niej imieniem i zostawcie obok pracy a potem wyjdźcie. - Każdy zrobił to o co poprosiła nas Penelopa. po wyjściu z salonu podszedłem do Bell.
- Kochanie i jak się czujesz ? - Zapytałem dziewczyny.
- Wiesz strasznie się boję. nawet nie wiem jak wypadłam.
- A wyszyłaś cały wzorek ?
- Nie zdążyłam. - Powiedziała zasmucona. - Przytuliłem dziewczynę bardzo mocno i wyszeptałem jej do ucha ,, Kochanie pamiętaj o tym że nie ważne co by się stało zawsze będę przy tobie'' Uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem ją najdelikatniej i najlepiej jak tylko potrafię. Kiedy się całowaliśmy Penelopa wszystkich zawołała do środka.
![]() | |
| Haft Darcy |
*Oczami Penelopy*
Oglądałam prace i to ja miałam wybrać najładniejszy wzorek. Owszem rzucił mi się jeden który moim zdaniem był najlepszy i był to wzorek Darcy.ale wybrałam ten też który był najgorszy. i Zawołałm wszystkich.
- Moi kochani usiądźcie na miejsca. Prace możecie już schować lub cokolwiek innego z nimi zrobić. Wybrałam najlepszą pracę i była to praca Darcy. Ponieważ wygrałaś jesteś bezpieczna w przyszłym tygodniu. Co nie znaczy że nie możesz się starać o kolejny bilet bezpieczeństwa że tak powiem. Niestety musiałam też wybrać pracę która moim zdaniem najmniej mi się podobała. A zagrożeni są Harry i Bella. Pożegnajcie się ze wszystkimi bo niestety wróci już tylko jedno z was.
*Oczami Belli*
Pożegnałam się ze wszystkimi, ale wiedziałam ze to ja nie wrócę. Harry mocno złapał mnie za rękę.i wyszliśmy z salonu. Mieliśmy wyjść na ganek.
- Witajcie chciałam wam powiedzieć że to są wasze ostatnie chwile a wyspę opuści Bella. Ponieważ wiem że się kochacie postanowiłam że pozwolę wam na ostatni spacer. Może być? - Zapytała
- Tak jasne że tak. - Powiedziałam.
Harry złapał mnie za rękę i szliśmy w stronę plaży.
- Wiedziałam że tak będzie. - Powiedziałam po cichu
- Kochanie ale ty żyjesz i to jest najważniejsze. mam cię odprowadzić do łódki dzięki której przeżyjesz ?
- A skąd wiesz co oni ze mną zrobią jak wsiądę do tej łódki?
- No właśnie nie wiem.
- No więc właśnie.
Przez jakiś czas szliśmy w ciszy. Nagle chłopak mocno mnie przytulił i pocałował. Całowaliśmy się dobrą chwilę kiedy poczułam dziwne ukłucie w kręgosłupie. Zdążyłam wyszeptać ,, Kocham Cię'' i miałam ciemno przed oczami.
*Oczami Harrego*
Całowałem Bellę kiedy dziewczyna oderwała się ode mnie i powiedziała ,, Kocham Cię '' i upadła. Nie wiedziałem co robić. Krew jej leciała zewsząd. Płakałem nie wiedziałem co robić.
- Kochanie proszę cię nie umieraj Bella kotku obudź się musisz iść do łódki musisz się uratować przeżyć założyć rodzinę. Kochanie proszę nie rób mi tego...... Proszę.....
No wiec to jest kolejny rozdział. Troszki drastyczny ale taka wena twórcza. Mam nadzieję że się wam podoba i że jakiś komentarz pod rozdziałem się znajdzie ;D

Dlaczego ty ich uśmiercasz? ;c Koniec ;c Nie czytam już twojego bloga ;c Ja nie chcę , żeby Darcy była z Harrym ;c Nie chcę żeby Bella umarła ;c Dlaczego , dlaczego ;-;
OdpowiedzUsuńRiDa
Rozpłakałam się. :'(
OdpowiedzUsuńDlaczegoo Bella!!!
Nie nie nie . Szkoda mi ich .
OdpowiedzUsuńGlupia wyspa . Kto ich zabija i po chuj . ?